"Wprost" ustalił część szczegółów rozmowy wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej z szefem CBA Pawłem Wojtunikiem, która odbyła się na początku czerwca w restauracji "Sowa i Przyjaciele". Spotkanie umówiły sekretariaty pani wicepremier i szefa służb. Miejsce zaproponowała wicepremier Bieńkowska.

Zobacz raport specjalny: Afera taśmowa

Podczas rozmowy Wojtunik krytycznie wypowiadał się na temat szefa dyplomacji Radosława Sikorskiego. Chodziło o sprawę wielomilionowego przetargu na obsługę polskiej prezydencji w Unii Europejskiej. Jesienią zeszłego roku doszło do zatrzymania Monika F., naczelnik wydziału zamówień publicznych w MSZ, która miała ustawiać przetargi w resorcie.

Na spotkaniu z Bieńkowską szef CBA skrytykował postawę Sikorskiego wobec tej sprawy. Mówił, że szef MSZ miał do niego wówczas pretensje o sposób działań CBA w resorcie.

Bieńkowska i Wojtunik - jak pisze "Wprost" - byli mocno przejęci perspektywą tego, że nagranie z ich spotkania mogłoby zostać upublicznione. Szef CBA zakulisowo wyrażał opinię, że doprowadziłoby to rząd do upadku.

Szef CBA próbował się dowiedzieć, kto stoi za nagrywaniem czołowych polityków. Jak sugeruje "Wprost", związek z poszukiwaniem źródła podsłuchów może mieć zeszłotygodniowa akcja CBA wymierzona przeciwko posłowi PSL Janowi Buremu - sugeruje "Wprost". Funkcjonariusze CBA przeszukali biuro poselskie, dom posła na Podkarpaciu oraz jego pokój w hotelu poselskim. Jak pisze tygodnik, niewykluczone, że Paweł Wojtunik chciał w ten sposób znaleźć taśmę, na której był nagrany.

Zdaniem "Wprost", polityk PSL ma związki z Piotrem Nisztorem oraz Andrzejem Wilamowskim. Nisztor był pośrednikiem między redakcją "Wprost" a "źródłem" nielegalnych nagrań. Wilamowski był biznesmenem powiązanym z Burym w czasach, gdy ten był wiceministrem skarbu. Tygodnik podaje to jako powód podejrzeń Pawła Wojtunika, że to Jan Bury może być w posiadaniu nagrania z jego rozmowy z wicepremier Bieńkowską.

Sprostowanie

W artykule zawarto nieprawdziwe informacje dotyczące Pana Andrzeja Wilamowskiego:

1. Nieprawdą jest, że Pan Andrzej Wilamowski był biznesmenem powiązanym z Janem Burym w czasach, gdy ten był wiceministrem Skarbu.

2. Nieprawdą jest, że Pan Andrzej Wilamowski "ma związki" z Janem Burym, politykiem PSL.

Andrzej Wilamowski

"Wprost" zwraca też uwagę na wypowiedzi dotyczące Jana Burego, które pojawiły się w innej rozmowie opublikowanej przez tygodnik. Chodzi o spotkanie ministra skarbu Włodzimierza Karpińskiego, jego zastępcy Zdzisława Gawlika oraz prezesa Orlenu Jacka Krawca, które miało miejsce kilka miesięcy temu w restauracji "Sowa i Przyjaciele".

Minister Karpiński podczas rozmowy skarżył się, że ma problem z Burym. Mówił: - Mam problem Burego, nie? Którego mogę, wiesz, wyj...ć w kosmos!"

Karpiński sugerował, że musi zaprosić posła Burego do "Sowy i Przyjaciół". Przyznał, że musi porozmawiać z posłem Burym, bo jego zdaniem, robi on "dym polityczny, a tak naprawdę chodzi o jego interesy". "Albo dostanie, je... go w końcu ktoś i tyle, no. Na poważnie. No tyle tylko, że to może rozsypać się koalicja" - miał mówić do Gawlika i Krawca Karpiński.