Lotnisko w Gdańsku-Rębiechowie od 2004 r. nosi imię byłego prezydenta Lecha Wałęsy. Nadali mu je udziałowcy spółki, do której należy port: samorządy Trójmiasta oraz marszałek województwa i PP Porty Lotnicze.
Po ujawnieniu teczki TW „Bolka" pojawiły się żądania, by tamtą decyzję zmienić. – Gdy lotnisku nadawano imię Wałęsy, prezydent Gdańska nie konsultował tego z mieszkańcami. Dziś jest jasne chyba dla wszystkich, że Wałęsa sam sobie wystawił ocenę – tłumaczy Andrzej Jaworski, pomorski poseł PiS.
Radni tej partii podpowiadają nowych patronów: „S", Annę Walentynowicz czy Lecha Kaczyńskiego. Internauci tworzą grupy na Facebooku poświęcone zmianie.
– Do zmiany nazwy potrzebna jest zgoda trzech czwartych właścicieli – informuje Michał Dargacz, rzecznik portu. Takiej zgody nie ma. – Gdańsk nie przyłoży ręki do wstrętnego kopania Lecha Wałęsy – mówi Paweł Adamowicz, prezydent miasta, które ma najwięcej udziałów w spółce.
Prezydent Sopotu Jacek Karnowski dodaje, że był jedną z kilku osób, które zaproponowały, aby patronem lotniska był Wałęsa. – Nie można ulegać propagandzie zbudowanej na dokumentach stworzonych przez byłych ubeków – mówi.