W zeszłym tygodniu policja zatrzymała 67-letniego mieszkańca Białej Podlaskiej, który na pomniku Lecha Kaczyńskiego umieścił baner przypominający koszulkę z napisem "Konstytucja". Mężczyzna usłyszał zarzut znieważenia pomnika i po przeprowadzeniu niezbędnych czynności został zwolniony do domu.
67-latek powiedział, że funkcjonariusze policji szukali u niego w domu nośników danych i telefonów. - Policjanci nie zrobili dużego bałaganu, ale przeszukiwali szuflady, półki. Poszli też na górę, mimo że żona powiedziała im, że tam jest synowa po operacji i nasza 6-letnia wnuczka, które jeszcze spały. To nie miało znaczenia. Policja weszła na górę, dziecko się obudziło, zaczęło płakać, bo nie wiedziało, co się dzieje. Czy był naprawdę powód do takiego działania? - pytał.