By chronić zwierzęta, chcą założyć partię

Poprawa warunków życia zwierząt domowych i gospodarskich oraz propagowanie wegetarianizmu to główny cel pomysłodawców nowego ugrupowania

Publikacja: 24.02.2011 03:20

By chronić zwierzęta, chcą założyć partię

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz rg Rafał Guz

– Pomysł na prozwierzęcą partię polityczną zrodził się z potrzeby serca i miłości do zwierząt – mówi Małgorzata Frąc, działaczka organizacji prozwierzęcych i jedna z pomysłodawczyń Partii Ochrony Zwierząt. – Bodźcem dla nas były m.in. ostatnie bulwersujące wydarzenia: choćby sytuacja w schronisku w podkieleckich Dyminach, gdzie psy mieszkały w makabrycznych warunkach.

Frąc uważa, że politycy zasiadający w Sejmie nie gwarantują możliwości zmiany praw zwierząt. – Niemal wszystkie poprawki dotyczące zwierząt gospodarskich są torpedowane przez przedstawiciela Ministerstwa Rolnictwa – tłumaczy.

Lakshman Puri, inny z pomysłodawców POZ, przyznaje, że same organizacje społeczne nie są w stanie przeforsować zmian w prawie. – By np. zaproponować zmianę ustawy, muszą zebrać 100 tys. podpisów, a do projektu poselskiego wystarczy poparcie 15 posłów – mówi.

POZ chce, by właściciele ponosili pełną odpowiedzialność za swoje zwierzęta oraz by sądy przestały być pobłażliwe wobec ich oprawców.

Organizatorzy POZ pracują nad statutem. Oprócz poprawy warunków życia zwierząt – domowych, hodowlanych i wolno żyjących – będą postulować traktowanie zwierząt jako istot, które potrzebują opieki ludzi.

Nowa partia zamierza też propagować wegetarianizm jako alternatywne źródło odżywiania. Działacze POZ wierzą, że uda im się zebrać tysiąc podpisów potrzebnych do rejestracji partii w sądzie. – Tyle to spokojnie będziemy mogli pozyskać choćby na Facebooku, gdzie pomysł popiera już 3 tysiące osób – mówi Frąc.

Działacze POZ mają nadzieję pozyskać do współpracy znane postacie życia publicznego

Dr. Bartłomiejowi Biskupowi, politologowi z UW, pomysł na partię prozwierzęcą się podoba. – To dobrze świadczy o społeczeństwie, że widząc pewną nieporadność władzy, chce się organizować – tłumaczy.

Jednak nie widzi szans na to, by taka partia uzyskała znaczenie polityczne. – By partia mogła się liczyć, potrzebne są struktury, pieniądze i przekroczenie 5-procentowego progu wyborczego, a na jednym haśle nie da się tego zrobić – uważa.

Lepsza ochrona zwierząt - Tomasz Pietryga rozmawia z posłanką Joanną Muchą (PO)

– Pomysł na prozwierzęcą partię polityczną zrodził się z potrzeby serca i miłości do zwierząt – mówi Małgorzata Frąc, działaczka organizacji prozwierzęcych i jedna z pomysłodawczyń Partii Ochrony Zwierząt. – Bodźcem dla nas były m.in. ostatnie bulwersujące wydarzenia: choćby sytuacja w schronisku w podkieleckich Dyminach, gdzie psy mieszkały w makabrycznych warunkach.

Frąc uważa, że politycy zasiadający w Sejmie nie gwarantują możliwości zmiany praw zwierząt. – Niemal wszystkie poprawki dotyczące zwierząt gospodarskich są torpedowane przez przedstawiciela Ministerstwa Rolnictwa – tłumaczy.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!