Andrzej Parafianowicz był wiceministrem finansów i szefem kontroli skarbowej od początku rządów PO, czyli od jesieni 2007 r. Jednocześnie zajmował stanowisko generalnego inspektora informacji finansowej, czyli odpowiadał za walkę z praniem pieniędzy.
Na jednym z ujawnionych przez tygodnik „Wprost" nagrań z lutego 2014 r. Parafianowicz dyskutuje z byłym ministrem transportu Sławomirem Nowakiem o kontroli skarbowej w gabinecie dentystycznym jego żony. Nowak się skarży: – Chcą ją trzepać. Cały 2012 r. Chcą najpierw wziąć rachunek bankowy [...]. Mam nadzieję, że to dotyczy tylko jej działalności, a nie będą chcieli crossować [porównywać – red.] tego z moim rachunkiem – mówi.
Parafianowicz odpowiada: – Ja to wszystko wiem... ale... bo ja z urzędu kontroli skarbowej... to już odkryliśmy bardzo dawno. UKS, komputery wyrzuciły [...]. Zablokowałem to – przekonuje.
Ten fragment rozmowy obu panów zainteresował prokuraturę, która bada, czy Parafianowicz wpływał na postępowanie kontrolne w firmie żony Nowaka. Badany jest jeszcze inny wątek rozmowy, w którym Parafianowicz chwali się, że w podobny sposób pomógł reprezentacji siatkarzy, która miała kłopoty ze skarbówką („Całą reprezentację Polski w siatkówkę tak wyciągnęliśmy za uszy").
Gdy nagrywana była rozmowa z Nowakiem, Parafianowicz nie pracował już w resorcie finansów. Od końca grudnia 2013 r. zasiadał w zarządzie państwowego gazowego giganta PGNiG, gdzie został wiceprezesem ds. korporacyjnych.