Prof. Kochanowicz: Do szkoły przychodzono z szablami

Rozmowa z prof. Jerzym Kochanowiczem, pedagogiem o stosowaniu podsłuchów w szkołach.

Publikacja: 19.06.2015 00:01

Prof. Kochanowicz: Do szkoły przychodzono z szablami

Foto: Fotorzepa/Magda Starowieyska

"Rzeczpospolita": Ministerstwo Edukacji Narodowej otwiera szkołom możliwość stosowania podsłuchów. To skutek problemów z dyscypliną wśród uczniów. Czy nauczyciele zawsze mieli z tym kłopoty?

Prof. Jerzy Kochanowicz: Kłopoty z dyscypliną w szkole występują od samego początku, czyli od szkół greckich w V w. p.n.e. Wyraz „szkoła" pochodzi od greckiego słowa „schola", oznaczającego miejsce odpoczynku, relaksu i radości. Oczywiście takim miejscem szkoła nigdy nie była i nie jest.

Jak kiedyś radzili sobie nauczyciele z uczniami?

Rózga od zawsze była atrybutem nauczyciela. W starożytnej Grecji kładziono bardzo duży nacisk na kary fizyczne. Sytuacja poprawiła się od I-II w. n.e., dzięki pedagogom rzymskim, którzy kładli nacisk na to, by wpływać na uczniów argumentami słownymi. Chcieli, żeby nauczyciel był dla podopiecznych jak dobry ojciec. Sytuacja pogorszyła się w średniowieczu.

To znaczy?

Bardzo często sięgano wtedy po rózgę. Sadzano też uczniów w oślich ławkach, zmuszano do noszenia zawieszonych na szyi glinianych bądź drewnianych tabliczek, na których wypisywano przewinienia ucznia albo wyrażenie: „jestem osłem". Chodziło o ośmieszenie. Z kolei w epoce odrodzenia złagodzono podejście do dyscypliny. Optowali za tym m.in. Jan Ludwik Vives i Erazm z Rotterdamu. Kary fizyczne stosowano w ostateczności. Nauczyciel nie stosował też kar psychicznych ani obelg. W niektórych szkołach, były jednak karcery. A w szkołach jezuickich - pierwsza powstała w 1548 r., zaś ostatnią zamknięto ok. 1780 r. - wprowadzono instytucję korektora.

Co to za instytucja?

Korektor był człowiekiem opłacanym przez szkołę, który wymierzał – na osobności - kary wskazywane przez nauczyciela. Uczeń mógł się sprzeciwić wyrokowi, wtedy nauczyciel z nim negocjował, przekonywał, żeby poddał się karze. Ale jeżeli uczeń był uparty, to usuwano go ze szkoły. W kolejnych latach kary fizyczne były powszechnie stosowane, nawet po utworzeniu w Polsce w 1773 r. Komisji Edukacji Narodowej. Przetrwały do połowy XX w., a właściwie do końca XX w.

Za co dyscyplinowano uczniów?

Twoje wybory zależą od tego, co wiesz

Tylko 19
za pierwszy miesiąc dostępu do rp.pl

Subskrybuj

W szkołach odrodzeniowych głównym przewinieniem było mówienie po polsku. Uczniowie mieli mówić tylko po łacinie. Poza tym karano np. za brak pracy domowej czy za złe zachowanie na stancjach.

A czy za coś uczniów nagradzano?

W szkołach jezuickich były nagrody za dobre zachowanie. W tych placówkach uczniów dzielono na dwie klasy: rzymską i grecką, które nieustannie ze sobą rywalizowały. Najlepiej zachowujący się uczeń był szefem swojej grupy, istniał np. zaszczytny tytuł „Cezara". W grupach byli też tzw. uczniowie-dekurionowie. Mieli oni pod swoim zarządem dziesięciu innych uczniów i pilnowali, by ci odpowiednio się zachowywali. Sprawdzali nawet ich prace domowe. Nad całością klasy – liczyły one wtedy po ok. 100 osób – czuwał uczeń, któremu nadawano tytuł „Dekuriona wielkiego". Nie było to jednak łatwe. Do klas trafiali uczniowie w różnymi wieku, zdarzało się, że 10-latek siedział w ławce z 25-latkiem. Wywodzili się zazwyczaj ze stanu szlacheckiego. Niektórzy przychodzili do szkoły z szablami.

Dlaczego szkoły przez cały czas borykają się z dyscypliną?

Wynika to z charakteru instytucji, jaką jest szkoła. Mam wrażenie, że również my – dorośli, mielibyśmy duże problemy z wytrzymaniem w warunkach, w jakich uczą się dzieci. Często doświadczają one agresji ze strony rówieśników, muszą słuchać krzyków kolegów i nauczycieli, uczą się w zbyt licznych, często zatłoczonych klasach. Te warunki obciążają psychikę dzieci. I często to, że zachowują się one w sposób niezdyscyplinowany, jest po prostu reakcją ich organizmu.

Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem