Masowe zatrucia dopalaczami postawiły na nogi wszystkie służby. Resorty edukacji, zdrowia i spraw wewnętrznych zapowiedziały kampanie ostrzegawcze i intensyfikację walki z branżą dopalaczową.
Eksperci uważają, że nadejście takiej fali zatruć jak na Śląsku było kwestią czasu, bo rząd po akcji z 2010 r. i zamknięciu 1,4 tys. sklepów z dopalaczami odpuścił, pozwalając branży rozwinąć skrzydła.
– Trzeba radykalnie zmienić prawo i stworzyć jedną instytucję zajmującą się problemami uzależnień. A nie planować profilaktykę dopiero wtedy, kiedy ludzie zaczynają umierać – mówi prof. Mariusz Jędrzejko, specjalista ds. uzależnień i autor pojęcia „dopalacze".