Materiał powstał we współpracy z Polskim Stowarzyszeniem ESG   

Zacznijmy od statystyk. W Polsce długość życia rosła dość szybko od lat 90-tych do 2015 r. Obecnie, po epidemii COVID19, podobnie jak w innych krajach, jest nieco niższa. Kobiety żyją 79,7 lat, a mężczyźni 71,8.

Prof. dr hab. n. med. Witold Zatoński, prezes Fundacji Promocji Zdrowia, który wziął udział w debacie podczas Forum Innowatorów ESG 2024 już na wstępie podkreślił, że zdrowie w XXI wieku zostało ukształtowane przez papierosy: - Przed II wojną światową częstotliwość raka płuca wynosiła kilka tysięcy przypadków na całym świecie. Wprowadzenie palenia papierosów doprowadziło do tego, że rak płuca stał się nowotworem numer jeden na całym świecie, nie tylko w Polsce – mówił prof. dr hab. n. med. Witold Zatoński.

Od lewej: Anna Dela, wiceprezes Instytut Człowieka Świadomego, prof. dr hab. n. med. Witold Zatoński

Od lewej: Anna Dela, wiceprezes Instytut Człowieka Świadomego, prof. dr hab. n. med. Witold Zatoński, Prezes, Fundacja Promocja Zdrowia, dr hab. Barbara Więckowska, prof. SGH, kierownik Zakładu Innowacji w Ochronie Zdrowia w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie, Wioleta Tomczak, Posłanka na Sejm, Wiceprzewodnicząca sejmowej Komisji Zdrowia, prof. dr hab. n. med. Urszula Demkow, Podsekretarz Stanu, Ministerstwo Zdrowia, Dominik Dziurda, Prezes Zarządu HTA Formedis.

Foto: Foto: Mat. Partnera

Ograniczenia, restrykcje czy zakazy?

Co zrobić, aby średnia wieku ponownie zaczęła rosnąć? Eksperci, lekarze i przedstawiciele administracji rządowej, którzy wzięli udział w dyskusji podczas Forum Innowatorów ESG 2024, nie mieli najmniejszych wątpliwości, że kluczowa jest profilaktyka. Historia pokazała, że nakładanie restrykcji i zakazów nie działa.

Prof. dr hab. n. med. Urszula Demkow, podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia zauważyła, że bez zaangażowania samych obywateli, nie uda się zrealizować żadnego programu zdrowotnego. - My Polacy zwykle jesteśmy na nie, mamy w sobie gen oporności i dlatego nie chcemy się podporządkować. Musimy znaleźć sposób, aby zachęcić społeczeństwo do przejścia na zdrowszy tryb życia i brania udziału w programach profilaktycznych – stwierdziła wiceminister zdrowia.

Uczestnicy debaty dużo uwagi poświęcili nałogowi nikotynowemu. Jak podkreśliła Wioleta Tomczak, posłanka na Sejm z Polski 2050, wiceprzewodnicząca sejmowej Komisji Zdrowia: - Zakazy nie zawsze są skuteczne, a sposobów na ich ominięcie jest wiele.

Ale to nie znaczy, że państwo nic nie powinno robić, aby zachęcać ludzi do rzucenia nałogu.

- Takim działaniem jest na przykład nakładanie obciążeń finansowych na pewne grupy produktów negatywnie wpływających na zdrowie. Jest to jasny sygnał wysłany do obywateli: to nie jest towar pierwszej potrzeby, po który należy sięgać - podkreśliła posłanka Wioleta Tomczak.

Wprowadzanie restrykcji daje możliwość kierunkowego wpływania na wybory konsumenckie, bez naruszania autonomii jednostki. Choć zdaniem posłanki Tomczak w niektórych kwestiach wolność jednostki nie może być w pełni respektowana. Dotyczy to sytuacji, gdy obywatel swoim niezdrowym trybem życia oddziałuje na innych.

- Dokonując konkretnych wyborów powinniśmy być świadomi, że możemy zachorować. Jest to brak uczciwości wobec osób, które dbały o siebie, prowadziły zdrowy tryb życia, ale zachorowały na przykład z powodów genetycznych. Kolejka do lekarzy, szpitali, dla wszystkich jest taka sama. Dla mnie - jako ekspertki od zdrowia publicznego, polityka, jest to właśnie kwestia braku uczciwości – mówiła Wioleta Tomczak.

Dominik Dziurda, prezes zarządu HTA Formedis, przedstawia alternatywne podejście do ograniczania szkód zdrowotnych wynikających z palenia papierosów. Zwraca uwagę na potrzebę wyznaczania ambitnych celów w programach walki z tytoniem oraz dostosowywania metod do potrzeb konkretnych grup palaczy.

- W przypadku osób dotychczas niepalących kluczowym celem powinno być zapobieganie rozwojowi uzależnienia. Natomiast w grupie nałogowych palaczy, którzy mimo prób nie potrafią zerwać z nałogiem, warto rozważyć wykorzystanie doświadczeń Wielkiej Brytanii. Tam duży odsetek takich osób przechodzi na e-papierosy w ramach terapii zastępczej. To nie jest całkowite zerwanie z nałogiem ani z uzależnieniem od nikotyny, ale dla grupy opornej wobec tradycyjnych metod rzucania palenia może to być skuteczna strategia. W kontekście dramatycznej szkodliwości tradycyjnych papierosów, e-papierosy stanowią zdecydowanie mniej szkodliwą alternatywę – podkreślił Dominik Dziurda. Dodał również, że w Polsce jedynie 6–10% osób próbujących rzucić palenie osiąga trwały sukces.

Od lewej: Anna Dela, wiceprezes Instytut Człowieka Świadomego, prof. dr hab. n. med. Witold Zatoński

Od lewej: Anna Dela, wiceprezes Instytut Człowieka Świadomego, prof. dr hab. n. med. Witold Zatoński, Prezes, Fundacja Promocja Zdrowia, dr hab. Barbara Więckowska, prof. SGH, kierownik Zakładu Innowacji w Ochronie Zdrowia w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie

Foto: Foto: Mat. Partnera

Przeciwniczką wprowadzania radykalnych zakazów jest też dr hab. Barbara Więckowska, prof. SGH, kierownik Zakładu Innowacji w Ochronie Zdrowia w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie.

- Nie da się napisać takiego prawa, które uwzględniałoby wszystkie wyjątki. Jednak z punktu widzenia ekonomii behawioralnej niestety jest tak, że aby element nagrody miał szansę zadziałać, jej wartość musi być o wiele wyższa, niż widmo kary. Wybór jest więc prosty: tańszym rozwiązaniem jest wprowadzenie kar. Przykładem takiej kary jest właśnie akcyza. Za pośrednictwem akcyzy mówimy osobom używającym produktów nikotynowych: jeżeli w życiu bardziej ryzykujesz, ponosisz też większe koszty. I nie jest to wprost wyższa składka zdrowotna, tylko dodatkowy podatek związany z konsumpcją, lecz powinien być właśnie traktowany jako dodatkowa składka za zachowania ryzykowne i trafiać - w całości lub w części - do NFZ na pokrycie świadczeń zdrowotnych - wyjaśniła dr hab. Barbara Więckowska.

Z kolei dr Jerzy Gryglewicz, ekspert rynku medycznego, dodał, że aby zmniejszyć odsetek palących i ograniczyć ryzyko chorób związanych z paleniem, kluczowe jest wprowadzenie ogólnopolskiej strategii antynikotynowej.

- Mapy potrzeb zdrowotnych bardzo dokładnie wskazują obszary zdrowotne, które wymagają wsparcia, a także narzędzia, które określają ryzyka zdrowotne. W Polsce na pierwszym miejscu jest palenie. Skoro to jest największy czynnik ryzyka zdrowotnego, to ogólnopolska strategia powinna zostać opracowana, bo konsekwencje palenia są praktycznie w każdej jednostce chorobowej, nie tylko nowotworowej, ale w kardiologii i wielu innych schorzeniach. To jest obszar, w którym profilaktyka i edukacja mogą odgrywać kluczową rolę. Mamy wzory innych państw, jak Szwecja, Anglia, gdzie te problemy zostały rozwiązane. Jest też strategia unijna, która dąży do tego, aby Europa była bez dymu tytoniowego, a odsetek osób palących ma spaść poniżej 5% - mówił dr Jerzy Gryglewicz.

Niedostateczna koordynacja i rozproszenie odpowiedzialności za działania profilaktyczne

Paneliści zwrócili uwagę na rozproszenie działań w zakresie profilaktyki zdrowotnej, co prowadzi do niskiej efektywności. Dr Jerzy Gryglewicz zauważył: - Działania są finansowane przez NFZ, samorządy, Ministerstwo Zdrowia. Brak jednego ośrodka odpowiedzialnego za profilaktykę w Polsce, to kluczowy problem, który powinien być rozwiązany.

Wiceminister zdrowia, prof. dr hab. n. med. Urszuli Demkow wskazała na jeszcze jedną trudność. - Każdy program profilaktyczny na początku kosztuje. I tutaj jest problem: medycyna naprawcza wydaje się być ważniejsza od medycyny profilaktycznej. Warto, byśmy te pieniądze jednak znaleźli, bo to nam się zwróci. Ale niestety takie wydatki nie zwracają się bezpośrednio. To jest na przykład zysk dla gospodarki, bo w zdrowszym społeczeństwie mniej osób przechodzi na rentę, rzadziej występują choroby przewlekłe, co przekłada się na niższe wydatki państwa - wyliczała wiceminister zdrowia.

prof. dr hab. n. med. Witold Zatoński, Prezes, Fundacja Promocja Zdrowia

prof. dr hab. n. med. Witold Zatoński, Prezes, Fundacja Promocja Zdrowia

Foto: Foto: Mat. Partnera

Paneliści zwrócili uwagę na to, że konieczna jest dbałość o jakość programów profilaktycznych, w przeciwnym razie nie mają one sensu. - Mówimy wiele o profilaktyce, o ruchu, o zapobieganiu chorobom, o zdrowym jedzeniu. Ale te programy mamy słabe. Projekt powinien mieć cel strategiczny, powinien mieć cele operacyjne podzielone na zadania i powinien mieć mierniki. I dopiero, jeżeli tak będziemy konstruować programy zdrowia publicznego, to one będą skuteczne. Powinniśmy ewaluować efekty tych programów, a tego się nie robi – przyznała wiceminister Demkow. Zapowiedziała jednocześnie, że względu na brak środków finansowych programy profilaktyki zejdą na dalszy plan, choć szansą jest prezydencja w Unii Europejskiej i konieczność włączenia się w określone działania.

Rozmowa z: prof. dr hab. n. med. Urszula Demkow, Podsekretarz Stanu, Ministerstwo Zdrowia

Materiał powstał we współpracy z Polskim Stowarzyszeniem ESG