Zmiany w ochronie zdrowia, zerowy PIT dla wszystkich, przesłanie do młodych wyborców, do kobiet, "edukacja bez polityki". Wszystko pod hasłem "normalnej Polski", bez "kłótni i szczucia". Bezpartyjni w trakcie konwencji w Szeligach pod Warszawą podsumowali swój program.
Jak mówią nam politycy Bezpartyjnych, konwencja miała być nie tylko bilansem ich kampanii wyborczej. Ale też przygotowaniem do poniedziałkowej debaty w TVP, która zdaniem Bezpartyjnych może być przełomowa dla ich kampanii. Przesłanie konwencji było przede wszystkim wymierzone w duopol PO-PiS. Krzysztof Maj - rzecznik Bezpartyjnych, który będzie ich reprezentował w poniedziałek - podkreślał, że Bezpartyjni mogą mieć szanse na 6-7 proc. I mówił, że duopol, wojna polsko-polska trwa już tak długo, że w tych wyborach będą głosować ludzie, którzy w 2005 roku mieli po kilka lat i nie pamiętają żadnego innego świata niż ten konflikt. W publicznie dostępnych sondażach Bezpartyjni osiągają zwykle około 3 proc.