W połowie lipca przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk, były premier z czasu rządów PO-PSL, w oświadczeniu dla mediów zapowiedział zorganizowanie Marszu Miliona Serc w Warszawie.
Tusk zareagował w ten sposób na nagłośnioną przez media sprawę działań policji wobec pani Joanny z Krakowa, która zażyła tabletki poronne, ponieważ ciąża miała zagrażać jej zdrowiu. Po tym, jak źle się poczuła, kobieta zadzwoniła do swojej lekarki, a następnie trafiła do szpitala. Tam doszło do interwencji policji. - Jestem przekonany, że spotkamy się 1 października po to, żeby na kilka tygodni przed wyborami już nikt nie miał wątpliwości, że ludzi dobrych jest więcej, ludzi odważnych, zdecydowanych jest więcej i że więcej nie pozwolimy na to, żeby to zło panoszyło się nie tylko na szczytach władzy, ale też w naszym codziennym życiu - mówił 19 lipca Donald Tusk.