– Jeżeli chodzi o redukowanie wydatków na obronność, to oczywiście mam do tego stosunek absolutnie negatywny i uważam, że jest to w naszej sytuacji bezpieczeństwa, jaką mamy dzisiaj, wykluczone. Nieodpowiedzialne działanie byłoby, gdyby doszło do takiej redukcji - powiedział w czwartek prezydent Andrzej Duda, który występował na wspólnej z prezydentem Słowacji Peterem Pellegrinim konferencji prasowej.
Andrzej Duda: Polska musi ponieść ogromne wydatki na obronność
- Potrzebujemy niestety - niestety, bo wolałbym te środki wydatkować na inne cele - ale potrzebujemy dzisiaj wydatkować ogromne środki na modernizację naszej armii, na jej zwiększenie liczebne z jednej strony, ale z drugiej także na jak najlepsze wyposażenie naszych żołnierzy. To są ogromne wydatki - mówił prezydent. Podkreślił, że Polska ma w tej dziedzinie bardzo wiele zaległości, które powstały w ciągu ostatnich dziesięcioleci i które trzeba naprawić.
Czytaj więcej
"Twierdzenia te są całkowicie bezpodstawne i wprowadzają w błąd opinię publiczną" - oświadczyło Ministerstwo Obrony Narodowej w reakcji na doniesienia, że planowane są znaczne cięcia wydatków na obronność.
- Dlatego kupujemy sprzęt, staramy się go kupić jak najszybciej, jak najlepszy na świecie. Kupujemy ze Stanów Zjednoczonych czołgi Abrams, także te najnowszej generacji, (...) śmigłowce szturmowe Apache od USA, myśliwce F-35, armatohaubice K-9 z Korei Południowej, bo nasza produkcja Krabów jest za mała, żebyśmy sami mogli zaspokoić wszystkie swoje potrzeby - kontynuował Andrzej Duda.
Prezydent wyraził pogląd, że nasz kraj pilnie potrzebuje czołgów, "żeby uzupełnić ich liczbę". W ostatnich latach Polska przekazała kilkaset czołgów Ukrainie.