Szef ZUS: Najęliśmy się do tej roboty, choć bywa trudno

Co zmienić w funduszach społecznych? Nie zmieniać ich nieustannie. System musi dojrzeć. Ludzie też – do tego, że ich świadczenie zależy od tego, jak długo pracują i ile płacą – mówi Zbigniew Derdziuk, prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

Publikacja: 03.03.2025 04:38

Szef ZUS: Najęliśmy się do tej roboty, choć bywa trudno

Foto: materiały prasowe

ZUS naprawdę wypłaca 36 rodzajów emerytur?

Tak, ktoś tak policzył. Sam mógłbym wymienić pewnie kilkanaście świadczeń: emeryturę z nowego systemu, ze starego, górniczą, nauczycielską, pomostową, na styku ze świadczeniami rolniczymi, z policyjnymi, wojskowymi, emeryturę kombatancką, taką, którą się wypłaca po rencie, i osobną dla 100-latków.

Jeszcze kilka lat temu ZUS wypłacał 92 różne świadczenia: obok emerytur renty, zasiłki, dodatki. Pewnie po ostatnich zmianach jest ich już ze 100. Czy to dobrze, że ZUS zamienił się w omnibus wypłacający świadczenia ubezpieczeniowe, rodzinne i przeróżne zaordynowane w ramach polityki społecznej?

Dobrze. To konsekwencja zbudowania w zeszłej dekadzie platformy do tworzenia usług cyfrowych. ZUS ma narzędzie informatyczne, wykwalifikowanych pracowników. Powierzanie mu kolejnych zadań powoduje, że państwo staje się tańsze. Nowe zadania, które ZUS przyjmuje, dotyczą usług, które są realizowane elektronicznie. To jest racjonalizacja państwa. Świadczeniem 500+, obecnym 800+, w samorządach zajmowało się ok. 10 tys. osób, samorządy dostawały 1,5 proc. kwoty przeznaczonej na wypłatę świadczeń (od 1 lipca 2019 roku było 1,2 proc., a od stycznia 2020 roku – 0,85 proc.), a ZUS teraz otrzymuje 0,1 proc. W 2009 roku ZUS zatrudniał 47 tys. osób, po kilku latach 45 tys., a teraz około 43 tys. pracowników, mimo że wzrasta liczba zadań. Rozszerzyliśmy nasz Kompleksowy System Informatyczny (KSI ZUS) o moduł dotyczący wypłaty świadczenia 800+. Na 7,4 mln świadczeń 800+ około 7,1 mln jest realizowanych automatycznie. Dzięki temu, że ZUS ma bazę ubezpieczonych i uprawnienia dostępu do danych z rejestru PESEL, nie trzeba było budować nowego systemu. ZUS jest solidnym podmiotem polityki społecznej państwa. Dla mnie powierzanie ZUS-owi kolejnych zadań to naturalny proces integracji, polityki rozwojowej państwa, wykorzystanie technologii do tego, żeby usprawniać dystrybucję różnych procesów i świadczeń.

ZUS stał się więc głównym narzędziem polityki społecznej państwa. Nie przeszkadza to panu?

Nie. Jesteśmy beneficjentami rozwoju technologicznego i modernizacji usług publicznych, ale też „ofiarą” swojego sukcesu. Jesteśmy instytucją, która ma sprawny i bezpieczny system i która nie zawiodła przez 90 lat. Wiele osób uważa, że to jest dobre. Dziesięć lat temu mówiłem swoim pracownikom, że ZUS staje się tak nowoczesną instytucją, że będzie dostawał nowe zadania. Cieszę się, że to się spełnia. Zmniejszenie liczby pracowników na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat, o czym już wspominałem, nie wynika ze zwolnień, tylko z zaprzestania pracy lub przejścia na emeryturę.

Ale równocześnie ZUS staje się „chłopcem do bicia”. Ludzie nie myślą, że to politycy wymyślają niespójne przepisy, tylko że ZUS czegoś im nie wypłaca. Nie przeszkadza panu to, że ZUS zbiera baty za politykę społeczną?

Do tego się najęliśmy, jesteśmy przyzwyczajeni. Oczywiście bywa trudno, tylko często nie mamy na to wpływu. Zajmujemy się teraz m.in. wakacjami składkowymi. Przedsiębiorcy złożyli w listopadzie wnioski o zwolnienie z opłacenia składek za grudzień, było ich ponad 1,3 mln. Nie uda się rozpatrzyć takiej liczby ręcznie w reżimie k.p.a. Tylko żeby powstał system informatyczny do ich obsługi, potrzebnych jest wiele miesięcy. ZUS miał pierwsze narzędzie do obsługi tych wniosków już w połowie grudnia i wdrażał kolejne etapy obsługi tych wniosków po to, aby jak najszybciej nasi klienci dostali informację o weryfikacji złożonego wniosku i w konsekwencji – rozstrzygnięcie w swojej sprawie.

Dzięki takiemu zwinnemu budowaniu funkcjonalności ponad 99,5 proc. wniosków za grudzień zostało obecnie automatycznie rozpatrzonych, a prawie 55 proc. w terminie do 30 dni. Jeszcze kilka tysięcy było rozpatrywanych później, głównie weryfikowana była pomoc publiczna i korekty wniosków składane przez klientów. Musieliśmy ręcznie to sprawdzać. Natomiast na bieżąco systemowo obsługiwane są już wnioski za kolejne miesiące, za styczeń mamy obsłużonych już prawie 97 proc., za luty 96 proc. Łączna kwota zwolnionych składek to ponad 2,24 mld zł. Bez automatów i systemów informatycznych realizacja takiego zadania nie byłaby możliwa, ale przygotowanie tych automatów wymaga czasu.

Powiedział pan, że się najął do takiej pracy, ale czy wszyscy pracownicy też mają taką świadomość?

Myślę, że tak. To oczywiście trudne, ale ubezpieczenia społeczne są trudne do wytłumaczenia. Podam przykład. Dwie osoby mają podobne wynagrodzenie przez czas pracy, taki sam staż pracy, ale jedna złożyła wniosek przed pandemią, a druga po niej. To, co się zmieniło, to średnie dalsze trwanie życia. I oba świadczenia istotnie różnią się między sobą. Pierwsza osoba dostanie niższą emeryturę, a druga wyższą. Jeśli pani mnie pyta, czy ZUS i jego pracownicy są przygotowani na różną ocenę ich pracy, to powiem tak: jesteśmy pracownikami państwowymi, którzy podjęli się określonych zadań. Robimy to w sposób transparentny, rozliczalny, z rzetelną komunikacją.

Jaka jest fluktuacja w ZUS-ie?

Jest zróżnicowana w różnych oddziałach. W Warszawie jest większa, a poza metropoliami mniejsza. W Warszawie jesteśmy mało konkurencyjni płacowo. Przy rekrutacji na stanowiska w stolicy zgłaszają się jedna, dwie osoby, a niekiedy nikt. Gdy szukaliśmy 10 osób do pracy w Zamościu, to zgłosiło się 100 kandydatów. Przy podobnej rekrutacji w Zambrowie zgłosiło się po 6 kandydatów na każde stanowisko. W Warszawie pewnie by się nie zgłosili, bo płacimy trochę powyżej minimalnej. Średnia pensja w ZUS wynosi 6,7 tys. zł. Ze względu na zarobki na ok. 900 etatów dla lekarzy orzeczników mamy aż 350 wakatów.

Często pan powtarza, że jest urzędnikiem państwowym, a ZUS jest od wykonywania prawa, nie od jego kreowania, ale zapytam o pana i instytucji doświadczenie: co powinniśmy zmienić w poszczególnych funduszach ubezpieczeniowych?

Jestem zwolennikiem stabilności. Obecny system istnieje od 25 lat i mam przekonanie, że ludzie nie postrzegają emerytury jako świadczenia, które zależy od tego, jak wysokie płacą składki, jak długo pracują, tylko od decyzji polityków.

Te decyzje to 13., 14. emerytura, emerytura dla matek, które urodziły czwórkę dzieci?

Tak. Te świadczenia mają swoją racjonalność, ale naruszają spójność ubezpieczeniową systemu. Więc jeśli pani pyta, co zmienić, to powiedziałbym: nie zmieniać nieustannie. System musi dojrzeć, a ludzie też – do tego, że ich świadczenie zależy od tego, jak długo pracują i ile płacą. Nie powinno być tak, że co prawda po osiągnięciu wieku emerytalnego mam prawo do świadczenia, ale płaciłem niskie składki i w efekcie mam groszową emeryturę, a ktoś się nade mną pochyla i daje mi dodatkowe świadczenie. Jestem zwolennikiem stabilności, edukacji i odpowiedzialności

Jako prezes ZUS-u, bezpiecznej instytucji, mam prawo wyrażać ocenę, że mieszanie systemu zabezpieczenia społecznego z pomocą społeczną nie zawsze jest korzystne

Czy 13., 14. emerytura, specjalna dla matek, psują system ubezpieczeniowy?

Przede wszystkim nie motywują do pewnych zachowań, choćby do odpowiedzialności za własną emeryturę. Jeśli ktoś potrzebuje wsparcia, bo ma niskie świadczenie, bo nie mógł pracować, to powinien je dostać z pomocy społecznej, a nie z systemu ubezpieczeniowego. Politycy mają prawo do decydowania o różnych sposobach wsparcia osób, które miały różne koleje życia. Ja jako prezes ZUS-u, bezpiecznej instytucji, mam prawo wyrażać ocenę, że mieszanie systemu zabezpieczenia społecznego z pomocą społeczną nie zawsze jest korzystne.

Ostatni raport MFW pokazuje, że nie wystarczy sama zapobiegliwość i dotychczasowe zasady. Jeśli nie przeprowadzimy poważnych zmian, w tym wydłużenia i zrównania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn, wymiaru składek u samozatrudnionych, zwiększenia liczby pracujących, to stopa zastąpienia emerytur znacząco się obniży, a wysokość podatków będzie musiała być wyższa. Mają rację ekonomiści MFW?

Wyliczenia są obiektywne. Od 1999 roku wysokość emerytury zależy od liczby i wielkości składek odprowadzonych na konto w ZUS-ie. Po osiągnięciu wieku emerytalnego zgromadzona suma dzielona jest przez czas średniego trwania życia, a ten się wydłuża. W związku z tym przy niezmienionej sumie składek miesięczne świadczenie będzie niższe. Na stronie ZUS-u dostępny jest kalkulator, gdzie każdy może przeprowadzić prostą symulację przyszłej emerytury. W obecnym systemie warto pomyśleć o tym, by zwiększyć posiadany kapitał w momencie przechodzenia na emeryturę oraz – w miarę możliwości – skorzystać z III filaru, w tym m.in. IKE, IKZE, PPK, PPE. Ale to jest indywidualna decyzja każdego obywatela.

A zmieniłby pan inne fundusze: wypadkowy, chorobowy, rentowy? Chorobowy dawno przestał być wydolny finansowo z powodu rozszerzenia świadczeń rodzicielskich.

Mamy tak niski wskaźnik dzietności, że jako prezes ZUS-u i jako obywatel Polski chciałbym, by wypłacanych było jak najwięcej zasiłków macierzyńskich i świadczeń rodzinnych. Pamiętam, że już w pierwszym rządzie premiera Donalda Tuska podjęto decyzję o wydłużeniu urlopów macierzyńskich.

Jaki będzie ten rok dla ZUS-u jako instytucji?

Trudny. Musimy domknąć sprawy związane ze świadczeniem „Aktywny rodzic”. Dużym wyzwaniem będzie renta wdowia ze względu na to, że sporo osób, które nie dostaną świadczenia, bo nie spełniają warunków, będzie się czuło poszkodowanymi. Sytuacja finansowa FUS – choć deficytowa – jest stabilna dzięki temu, że zgłoszonych do ubezpieczeń społecznych mamy też cudzoziemców, którzy stanowią 7 proc. ubezpieczonych. Największe wyzwanie na ten rok to bezpieczeństwo systemu informatycznego, bo na bieżąco mamy do czynienia z atakami hakerskimi. Współpracujemy z profesjonalnymi podmiotami, które wspierają nas w dbałości o cyberbezpieczeństwo. Ale to najpoważniejsze zadania.

O rozmówcy

Zbigniew Derdziuk

prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, urzędnik państwowy, socjolog, w latach 1998–1999 i 2005–2006 sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, w latach 2007–2009 minister, członek Rady Ministrów.

ZUS naprawdę wypłaca 36 rodzajów emerytur?

Tak, ktoś tak policzył. Sam mógłbym wymienić pewnie kilkanaście świadczeń: emeryturę z nowego systemu, ze starego, górniczą, nauczycielską, pomostową, na styku ze świadczeniami rolniczymi, z policyjnymi, wojskowymi, emeryturę kombatancką, taką, którą się wypłaca po rencie, i osobną dla 100-latków.

Pozostało jeszcze 97% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ubezpieczenia
Nowe porządki w PZU. Andrzej Klesyk dostał duży kredyt zaufania
Ubezpieczenia
Andrzej Klesyk prezesem PZU. Potrzebna już tylko formalna zgoda KNF
Ubezpieczenia
Nie tylko PZU. Kolejna nowa (stara) funkcja Andrzeja Klesyka
Ubezpieczenia
Minister o przyczynach zmian w kierownictwie PZU: Za dużo zajmowano się kadrami
Materiał Promocyjny
Zrównoważony rozwój: biznes między regulacjami i realiami
Ubezpieczenia
Znamy kulisy zmian kadrowych w PZU. Nowe informacje z Ministerstwa Aktywów Państwowych
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”