Czy odszkodowania komunikacyjne mają być zwiększane o koszty ekspertyz pośredników

Problem, czy odszkodowania komunikacyjne mają być zwiększane o koszty ekspertyz pośredników, to duży dylemat. Wszak chodzi o duże pieniądze.

Publikacja: 22.08.2018 07:07

Czy odszkodowania komunikacyjne mają być zwiększane o koszty ekspertyz pośredników

Foto: Fotolia.com

Pytanie prawne w tej sprawie skierowała do rozstrzygnięcia siedmioosobowemu składowi Izby Cywilnej Sądu Najwyższego jego pierwsza prezes, ale podpisał je prezes Józef Iwulski jako kierujący Izbą Pracy.

Opłaty, o które tu chodzi, są rzędu 300–500 zł, wyjątkowo więcej, ale chodzi o duży rynek kancelarii odszkodowawczych i duże pieniądze. Są zresztą w parlamencie przymiarki do jego uregulowania.

Czytaj także: Odszkodowania dla poszkodowanych w wypadkach komunikacyjnych

Przed kilkoma miesiącami Sąd Okręgowy w Częstochowie skierował podobne pytanie do SN (także czeka na rozstrzygnięcie). W tamtej sprawie firma windykacyjna, która nabyła (cesja) od poszkodowanego w kolizji komunikacyjnej wszelkie prawa do odszkodowania, pozwała towarzystwo ubezpieczeniowe, w którym miał wykupioną polisę OC sprawca, domagając się 2,1 tys. zł odszkodowania za uszkodzenie pojazdu oraz 300 zł wydatku na wykonanie kalkulacji kosztów naprawy i wyceny pojazdu, którą zleciła powiązanej z nią firmie.

Sąd rejonowy zasądził odszkodowanie, ale odmówił owych 300 zł, podzielając stanowisko towarzystwa, że nie ma do tego podstaw, gdyż kancelaria odszkodowawcza jako profesjonalista sama mogła i powinna w ramach swej działalności gospodarczej oszacować wysokość szkody.

Orzecznictwo nie jest w tej kwestii jednolite, podkreśla się w najnowszym pytaniu do siódemkowego składu Izby Cywilnej SN. Jedno ze stanowisk przyjmuje, że poszkodowany ma prawo sprawdzić przez prywatną ekspertyzę, czy wypłacone odszkodowanie skompensowało mu szkodę, a jeśli sam tego nie uczynił, prawo to uzyskuje nabywca wierzytelności, gdyż na skutek cesji (art. 509 kodeksu cywilnego) wstępuje on w ogół praw z nią związanych. W konsekwencji należy mu się refundacja wydatku za wycenę.

Drugi pogląd także odwołuje się do art. 509 k.c., ale inaczej go interpretuje. Uznaje mianowicie, że jeżeli ekspertyzę sporządzono na zlecenie nabywcy wierzytelności, to roszczenie o zwrot tego wydatku nie było przedmiotem przelewu, bo jeszcze tego wydatku nie było. Nie ma zatem czego refundować. Poza tym, jeśli nabywca roszczeń jest profesjonalistą w wycenie szkód, to koszt ekspertyzy powinien być traktowany jako wydatek wchodzący w zakres jego działalności gospodarczej, który nie wymaga rekompensaty. Nie powinien zatem zwiększać odszkodowania ubezpieczeniowego.

Nie trzeba dodawać, że pierwsze stanowisko jest korzystne dla kancelarii odszkodowawczych, drugie natomiast dla firm ubezpieczeniowych.

sygnatura akt: III CZP 68/18

Sądy i trybunały
Wyrok SN trzeba pominąć. Rzecznik TSUE: głęboki kryzys polskiego sądownictwa
Zawody prawnicze
Notariusz nie zapłaci 35 tys. zł za czynności w siedzibie dewelopera
Zawody prawnicze
Pełnomocnik z urzędu może skarżyć zbyt niską zapłatę. Ważna uchwała SN
Praca, Emerytury i renty
Kiedy ponownie wzrośnie płaca minimalna? Perspektywy na 2025 i 2026 rok
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Administracja rządowa
Przepadli w konkursie, dostali największą dotację. Wybrała ich ministra kultury