W 2023 roku były 72 ofiary śmiertelne.
Boeing Jeju Air leciał z Bangkoku i już miał lądować w Muan International Airport na południu kraju, kiedy doszło do zderzenia z ptakami. Na pokładzie B737-800 było 175 pasażerów i 6 członków z załogi. Z całą pewnością wiadomo, że uratowało się dwoje z nich. Potwierdzona została liczba 170 zabitych, pozostałe 9 uznano za zaginione. W Korei Południowej ten wypadek uznano za najtragiczniejszy w skutkach od ponad dwóch dekad.
Nadal pozostaje niewyjaśniona sprawa zestrzelenia w styczniu 2024 roku przez ukraińskie wojsko nad rosyjskim terytorium samolotu Ił-76, którym miało lecieć 65 ukraińskich jeńców wojennych i 9 rosyjskich wojskowych. Rosjanie zarzekali się, że na pokładzie byli tylko ludzie, a nie broń, i że wszyscy zginęli.
Ukraińcy twierdzą, że samolot przewoził pociski rakietowe S-300. Przy tym Rosjanie nigdy nie podali listy pasażerów i kategorycznie zablokowali możliwość przeprowadzenia międzynarodowego śledztwa, które ujawniłoby, kto mówi prawdę. Ofiary tej katastrofy, ile by ich nie było, nie są więc ujęte w oficjalnych statystykach.
Przestrzeń nad Rosją nadal niebezpieczna
Trzy tygodnie temu dyrektor generalny Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych (IATA) przekonywał, że zamknięcie przestrzeni powietrznej nad Rosją nie ma nic wspólnego z bezpieczeństwem wykonywania operacji lotniczych. Mówił to w kontekście zamknięcia dla europejskich przewoźników nieba nad Syberią, co spowodowało wycofanie się wielu linii lotniczych, w tym także LOT-u, z połączeń Europa–Chiny.