Taką informację otrzymali w ostatni poniedziałek wszyscy rosyjscy przewoźnicy, którzy mają w swojej flocie zagraniczne samoloty.
Zakaz dotyczy wszystkich maszyn, które zostały bezprawnie przejęte od zagranicznych firm leasingowych, nie mają ważnych certyfikatów potwierdzających ich zdolność do wykonywania bezpiecznych operacji lotniczych i posiadają podwójne rejestracje, oprócz zagranicznych, głównie na Karaibach, także rosyjską uzyskaną po inwazji na Ukrainę.
Zdaniem Chin, zakaz jest uzasadniony, ponieważ Rosjanie przestali wykonywać zalecenia agendy ONZ — Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego (ICAO) oraz Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych (IATA) – pisze RBK. Do Chin, jak z kolei podaje rosyjski kanał TV Awiatorszczina, nadal mogą latać maszyny rosyjskiej produkcji TU-204 oraz Il-76.
Chińczycy wyraźnie przestraszyli się amerykańskich sankcji, które wprowadziły zakaz serwisowania (nawet tankowania) samolotów wyprodukowanych przez Boeinga. Takimi samymi sankcjami zostało obłożone przez Unię Europejską serwisowanie i remontowanie airbusów. Te samoloty zostały bezprawnie przejęte przez Rosjan i nadal stanowią własność zachodnich firm leasingowych. Ich straty z tego tytułu szacowane są na ok. 10 mld dolarów.
Czytaj więcej
Kreml ogłosił, że lot na Księżyc bezzałogowej stacji Luna-25 zaplanowano na wrzesień. Pierwotnie...