— Tak, to prawda. Samolot Aerofłotu bezpiecznie dzisiaj u nas wylądował — potwierdził 6 maja rzecznik tureckiego lotniska. Turcja jest jednym z tych krajów, które nie zamknęły swojej przestrzeni powietrznej dla rosyjskich samolotów. Rosjanie zrobili to samo na zasadzie wzajemności. To dlatego Turkish Airlines, mogły stać się pierwszym europejskim przewoźnikiem, który i przychody i wyniki przewozowe ma już nawet lepsze, niż przed pandemią.
Teraz rosyjski przewoźnik zapowiada, że zamierza latać na trasie Moskwa - Male raz dziennie, już bez zatrzymywania się w Kolombo na Sri Lance. Aerofłot będzie na tej trasie latał Airbusem A330, który jest jego własnością. Nie ma więc zagrożenia, że maszyna zostanie przejęta przez właścicieli, czyli firmę leasingową. Ryzykiem jest jednak kondycja tej maszyny, która nie jest odpowiednio serwisowana i w razie jakiejkolwiek awarii mechanicy nie będą mieli dostępu do oryginalnych części zamiennych.