Teraz robi wszystko, żeby nie był kojarzony z tamtym wydarzeniem.
Przewodził wówczas obradom IATA i obiecał, że nie powie nic kontrowersyjnego. I oczywiście powiedział: że linią lotniczą nie może kierować kobieta, bo jest to zbyt wymagające stanowisko. Został wtedy wybuczany, a siedzący obok niego gospodarz konferencji Alan Joyce, prezes australijskich linii Qantas odebrał mu głos. Potem Jego Ekscelencja próbował wybrnąć jakoś z tego, jak się zapędził i zapewniał, że naprawdę kierowany przez niego przewoźnik bardzo zachęca kobiety i daje im awanse, bo widzi w nich wielki potencjał. I poszedł jeszcze dalej: Byłbym bardzo zadowolony, gdybym miał w linii kandydatkę na moje stanowisko, pod warunkiem jednak, że sam bym ją do niego przygotował. I znów powitały go śmiechy. Jego Ekscelencja był mimo tego bardzo z siebie zadowolony i sam też się zaśmiewał.