Teraz robi wszystko, żeby nie był kojarzony z tamtym wydarzeniem.
Przewodził wówczas obradom IATA i obiecał, że nie powie nic kontrowersyjnego. I oczywiście powiedział: że linią lotniczą nie może kierować kobieta, bo jest to zbyt wymagające stanowisko. Został wtedy wybuczany, a siedzący obok niego gospodarz konferencji Alan Joyce, prezes australijskich linii Qantas odebrał mu głos. Potem Jego Ekscelencja próbował wybrnąć jakoś z tego, jak się zapędził i zapewniał, że naprawdę kierowany przez niego przewoźnik bardzo zachęca kobiety i daje im awanse, bo widzi w nich wielki potencjał. I poszedł jeszcze dalej: Byłbym bardzo zadowolony, gdybym miał w linii kandydatkę na moje stanowisko, pod warunkiem jednak, że sam bym ją do niego przygotował. I znów powitały go śmiechy. Jego Ekscelencja był mimo tego bardzo z siebie zadowolony i sam też się zaśmiewał.
Czytaj więcej
W tegorocznym plebiscycie World Airline Awards narodowy przewoźnik Kataru szósty raz z rzędu został najlepszą linią lotniczą świata. W Europie tryumfował Air France, a w Europie Wschodniej Aerofłot, za którym uplasował się LOT.
Wtedy zapewne jego zespół PR zatrudnił najlepszych specjalistów od komunikacji kryzysowej, bo ich szef w błyskawicznym tempie burzył wizerunek doskonałej linii lotniczej, wypracowany także przez kobiety. Nie mówiąc już o tym, że w IATA od lat podkreśla się właśnie, że kobiety w tej branży jako pilotki i szefowe przewoźników są tak samo ważne, jak mężczyźni.
Dlatego bardzo szybko dział komunikacji katarskiej linii wydał oświadczenie podpisane przez Al Bakera: „Qatar Airways mocno wierzy w równość płci w miejscu pracy, a nasza linia lotnicza była pod tym względem pionierem w regionie, jako pierwsza linia lotnicza zatrudniająca kobiety-pilotów, jako jedna z pierwszych szkolących i zatrudniających kobiety-inżynierów oraz z kobietami reprezentowanymi przez stanowiska starszego wiceprezesa w linii lotniczej. Przy ponad 33 proc. żeńskiej sile roboczej, jak wspomniałem dzisiaj, byłbym zadowolony, gdybym mógł pomóc w przygotowaniu kandydatki na następną CEO Qatar Airways’’. Było to słabe i komentowane żartami. A zespół PR myślał dalej.