1000 autobusów elektrycznych za pięć lat w polskich miastach – taką wizję przedstawia Polski Fundusz Rozwoju, który w poniedziałek podpisał z 41 samorządami miast i gmin list intencyjny dotyczący współpracy w rozwijaniu elektromobilności. Porozumienie, w którym biorą udział także ministerstwa rozwoju i energii, Narodowe Centrum Badań i Rozwoju oraz Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, zakłada budowę nad Wisłą rynku autobusów elektrycznych o wartości ok. 2,5 mld zł rocznie, który miałby stworzyć ok. 5 tys. nowych miejsc pracy.
Jak na razie ta perspektywa wydaje się dosyć odległa: w całej Polsce samorządy zakupiły i użytkują dopiero 23 elektryczne autobusy – dziesięć kursuje w Warszawie, sześć w Krakowie, po dwa w Inowrocławiu, Ostrołęce i Jaworznie oraz jeden w Lublinie.
Poniedziałkowe porozumienie jest elementem flagowego programu resortów rozwoju i energii, mającego rozwijać rynek samochodów elektrycznych i elektryfikować miejski transport publiczny przez zastępowanie autobusów z napędem spalinowym elektrycznym. Według wicepremiera i ministra rozwoju Mateusza Morawieckiego elektromobilność miałaby się stać „kołem zamachowym reindustrializacji polskiej gospodarki". – Dynamiczny rozwój branży e-busów to tysiące nowych, wysoko płatnych miejsc pracy dla polskich specjalistów, silny impuls innowacyjny dla gospodarki oraz zwiększenie zdolności eksportowych Polski – oznajmił w poniedziałek Morawiecki.
Podpisane porozumienie dotyczy także budowy infrastruktury ładowania aut na prąd, skoordynowanego udziału w pracach badawczo-rozwojowych czy przygotowania księgi dobrych praktyk przy wprowadzaniu w samorządach elektrycznego transportu miejskiego i samochodowego. – Chcemy być częścią światowego przemysłu pojazdów elektrycznych i stymulować powstanie nowego rynku w Polsce – powiedział Michał Kurtyka, wiceminister energii.
Chcą się przesiąść
Jak podał PFR, tylko samorządy biorące udział w podpisanym w poniedziałek porozumieniu zadeklarowały już chęć kupna 780 autobusów elektrycznych. Do liderów należy Warszawa, która kolejnych dziesięć autobusów ma otrzymać jeszcze w tym roku, a następnych dziesięć jest w trakcie przetargu. Ale na elektryfikację transportu publicznego nastawiają się także mniejsze miasta. Przykładem jest 90-tysięczne Jaworzno, które chce elektrobusami zastąpić połowę obecnej floty miejskiego przewoźnika.