Mankell napisał kilkanaście powieści i nadal tworzy, Larsson (1950 – 2004) napisał jedynie (choć to prawie 2000 stron) trylogię „Millenium”, ale nie doczekał jej wydania ani międzynarodowych sukcesów. W młodości należał do partii komunistycznej – w 1977 r. zapisał jej w testamencie swój majątek, co dziś jest przedmiotem sądowych sporów. Potem stał się ekspertem w dziedzinie organizacji faszystowskich i prawicowego ekstremizmu. Echa tych zainteresowań znajdziemy na kartach „Millenium” i na ekranie. Ukazana w nich Szwecja to okryty protestanckim chłodem kraj dobrobytu przygnieciony balastem historycznych niedomówień i półprawd, który nigdy nie rozliczył się z kolaboracji i tolerancji dla nazizmu.
„Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet”, ekranizacja pierwszej części trylogii, zrealizowana przez Nielsa Ardena Opleva, ma dwoje równorzędnych bohaterów, których losy, początkowo ukazywane równolegle, z czasem się splatają. On – Mikael Blomkvist (Michael Nyqvist), dziennikarz śledczy magazynu „Millennium”, właśnie przegrał proces o zniesławienie z wpływowym biznesmenem, czeka go pół roku więzienia. Ona – Lisbeth Salander (świetna Noomi Rapace), jest hakerką w agencji detektywistycznej; mimo 24 lat nad jej życiem ciągle czuwa kurator. Mikael, który po procesie wycofał się z zawodu, przyjmuje propozycję sędziwego przemysłowca. Ma podjąć próbę rozwiązania zagadki zaginięcia czterdzieści lat wcześniej jego 16-letniej, ukochanej siostrzenicy. Z czasem z pomocą przychodzi mu Lisbeth.
[ramka]SOBOTA | Millennium: Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet **** | 23.00 | Canal+ | dramat kryminalny, Szwecja, Dania, Niemcy, Norwegia 2009[/ramka]