Autorzy dokumentu postawili przed sobą ambitne zadanie. Śledząc losy wielu drużyn narodowych, odnoszących triumfy w różnych czasach, starają się znaleźć odpowiedź na pytanie: który z narodów zasługuje na miano najbardziej piłkarskiego? W którym kraju rodzą się najlepsi piłkarze i któremu państwu futbol zawdzięcza najwięcej? Zdania są, oczywiście, podzielone.
Wielu kibiców twierdzi, że palma pierwszeństwa należy się Brazylii, zdobywcy pięciu złotych medali na mistrzostwach świata. Inni w roli lidera widzieliby Urugwaj, utytułowanego zwycięzcę większości międzynarodowych zawodów. Swoich zwolenników ma także Anglia, którą powszechnie uważa się za ojczyznę piłki nożnej. Ale poważne argumenty mieliby także kibice Włoch czy Niemiec.
„Piłka jest okrągła, a bramki są dwie” mawiał nieodżałowany Kazimierz Górski, polski trener wszech czasów, który doprowadził Polskę do zdobycia 3. miejsca na mistrzostwach świata w Niemczech (1974). Zbliżone zdanie na temat istoty futbolu wyraził też wybitny dramaturg Bertolt Brecht. Jego zdaniem tę dyscyplinę sportu wyróżnia prostota, cecha wspólna każdej wielkiej sztuki.
Ale mimo tej prostoty niezwykła magia piłki przyciąga na stadiony i przed telewizory rzesze widzów. Dopingują swoich bohaterów, mocno przeżywając każdą ich porażkę. Potrafią być bezwzględni dla przeciwników ulubionej drużyny. Emocje rozbudzone przez sytuację na murawie nierzadko przenoszą na ulice. Piłka nożna pozostaje jednym z fenomenów, którego zrozumienie jest prawdziwym wyzwaniem dla badacza.
Autorzy dokumentu zastanawiają się także, czy współczesne gwiazdy, jak np. Ronaldinho, mogłyby osiągnąć sukces i popularność w czasach Fritza Waltera, Pelego czy Franza Beckenbauera. I odwrotnie – czy legendy futbolu i dziś nie schodziłyby z pierwszych stron sportowych gazet.