Po tym, jak w ubiegły weekend Litwa, Łotwa i Estonia odłączyły się po 65 latach od rosyjskich sieci energetycznych i podłączyły do zachodnich, ceny prądu nad Bałtykiem poszły w górę. Wilno uspokaja, że nie ma to związku z synchronizacją.
Masz aktywną subskrypcję? Zaloguj się lub wypróbuj za darmo wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas