Dostawy z Zachodu maleją, bo nikt nie wie, w jakim kierunku idzie Ukraina - ocenia Ołeksij Arestowycz, były doradca Szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy, obecnie krytyk Wołodymyra Zełenskiego. Jego zdaniem „wolności w Ukrainie jest coraz mniej”.
Gdy byłem prorokiem zwiastującym słodką przyszłość, wszyscy nosili mnie na rękach. Gdy tylko zacząłem mówić prawdę o sytuacji Ukrainy, społeczeństwo wypchnęło mnie z kraju. A jeśli nie będziemy mówili prawdy, przegramy tę wojnę - mówi Ołeksij Arestowycz, były doradca prezydenta Ukrainy.
Ołeksij Arestowycz złożył we wtorek rano rezygnację na ręce Wołodymyra Zełenskiego. Doradca prezydenta po ataku na blok mieszkalny w Dnieprze informował, że doszło do zestrzelenia rosyjskiej rakiety, co wywołało gwałtowną reakcję innych osób publicznych.
We wtorek doszło do trzeciego, w ostatnich dwóch dniach, ataku na lotnisko w Rosji przeprowadzonego z użyciem dronów - zauważa Reuters dodając, że jest to dowód na "zdobycie przez Ukrainę potencjału do atakowania celów położonych setki kilometrów w głębi Rosji".
W obwodzie donieckim trwają zacięte walki, zwłaszcza w rejonie miast Pawłiwka, Wuhłedar, Marijanka i Bachmut - oświadczył doradca szefa kancelarii prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, Ołeksij Arestowycz w nagraniu umieszczonym w internecie.
W poniedziałek wieczorem pojawiły się doniesienia o odzyskaniu przez Ukrainę pierwszej miejscowości na lewym brzegu Dniepru oraz odbiciu Nowej Kachowki. Oficjalnie Kijów i Moskwa milczą.