Ministerstwo Turystyki Grecji złożyło w parlamencie projekt ustawy o opłacie na odporność na zmiany klimatu. Chodzi o pobieranie pieniędzy od gości nocujących w hotelach i pasażerów statków wycieczkowych.
Niecodzienny komunikat zamieścił dzisiaj po południu na X minister sportu i turystyki Sławomir Nitras. Dementuje w nim "informacje dotyczące pomysłu opodatkowania wycieczek zagranicznych".
W przyszłym roku Wenecja nadal będzie pobierać opłatę od turystów jednodniowych, zwiększając przy tym liczbę dni, w których będzie ona obowiązywać. Ponadto będzie ona wyższa dla tych, którzy zdecydują się zapłacić w ostatniej chwili.
Grecja ma nową ustawę, która pozwala władzom miast samodzielnie decydować o wysokości podatku turystycznego. Przepisy mówią co prawda, że ma to być 0,5 procent od ceny noclegu, ale istnieje możliwość podniesienia go do 0,75 procent.
Krakowscy radni jednogłośnie przyjęli rezolucję, w której apelują do rządu o umożliwienie samorządom pobieranie opłaty turystycznej. Dokument wyślą premierowi Donaldowi Tuskowi i ministrowi sportu i turystyki Sławomirowi Nitrasowi.
Pod koniec ubiegłego roku Tajlandia wycofała się z wprowadzenia zapowiadanego wcześniej podatku dla turystów, ale nowy rząd zmienił zdanie i ogłasza, że podatek jednak wejdzie w życie.
Turysta nocujący w Barcelonie płaci około 7 euro podatku, a osoba, która zwiedza ją przez cały dzień, ale nie zostaje na noc, zostawia w formie daniny tylko 50 centów. To skłoniło radę miasta do podniesienia, i to czterokrotnie, opłat za parkowanie autokarów.
Grecka minister turystyki Olga Kefalogianni ogłosiła nowe stawki opłat dla pasażerów statków wycieczkowych i gości hotelowych. Branża turystyczna protestuje.
Włoski rząd chce sięgnąć głęboko do kieszeni turystów. Rozważa podniesienie podatku turystycznego do nawet 25 euro za noc w wypadku najdroższych noclegów.