Theresa May ostrzegła dwóch kandydatów w walce o fotel szefa Konserwatystów, by nie próbowali doprowadzić do brexitu bez uwzględnienia głosu parlamentu.

Boris Johnson zobowiązał się do opuszczenia Unii Europejskiej 31 października bez względu na wszystko. Bierze pod uwagę także twardy brexit.

- Mam nadzieję, że mój następca będzie w stanie przedstawić parlamentowi propozycje, które umożliwią nam głosu Brytyjczykom w sposób, który będzie korzystny dla Wielkiej Brytanii - powiedziała May.

- Musimy dostarczyć brexit w sposób, który będzie dobry dla Brytyjczyków. Od mojego następcy będzie zależało, czy posuniemy się naprzód, czy uda się znaleźć większość w parlamencie, czego ja nie dokonałam oraz czy uda się zrealizować wolę Brytyjczyków z 2016 roku - dodała.