Powrót nie jest prosty. Producenci jednego z seriali, przygotowując się do rozpoczęcia zdjęć, zarządzili testy dla ponad 50 osób z ekipy i aktorów. Jak dotąd cztery z nich wyszły dodatnio, choć nikt nie miał objawów choroby.
Testy będą zapewne wykonywane często, choć nie są bezwzględnie obowiązkowe, jak rygory sanitarne takie jak wszędzie: maseczki, dezynfekcja, utrzymanie odpowiedniego dystansu. Reszta zabezpieczeń jest jedynie zalecana. Tylko jak ma to wyglądać w praktyce?
– Pierwsza zasada to odpowiedzialność. Nie mogą do pracy przychodzić osoby z niepokojącymi objawami chorobowymi czy z podwyższoną temperaturą – mówi przewodniczący Polskiej Akademii Filmowej, producent i reżyser Dariusz Jabłoński. Ale przecież część osób przechodzi Covid-19 bezobjawowo.
Charakteryzatorzy muszą mieć osobne narzędzia i kosmetyki dla każdego aktora, główni wykonawcy powinni współpracować tylko z własnym makijażystą. Kostiumy należy codziennie dezynfekować, można też prać. W czasie zdjęć w pomieszczeniach zamkniętych liczbę osób trzeba ograniczyć do minimum. Nawet reżyser może pracować zza przesłony czy wręcz zdalnie. Każdy aktor będzie miał własny mikrofon lub zapewne znów wrócą tyczki, które trzyma się w pewnej odległości od aktorów. A wśród postulatów jest i ten, by na planie obowiązywała cisza, bo w czasie rozmów dochodzi do rozsiewania wirusa.