Postawienie prezydenta USA w stan oskarżenia przez Izbę Reprezentantów oznaczałoby rozpoczęcie procesu w Senacie, w którym większość ma Partia Republikańska.
Kiedy Izba Reprezentantów debatowała nad rezolucją wzywającą Pence'a do skorzystania z zapisów 25 poprawki do Konstytucji USA, wiceprezydent USA wysłał list do spikerki Izby Reprezentantów, Nancy Pelosi, w którym stwierdził, że - jego zdaniem - skorzystanie z tej poprawki "nie jest w najlepszym interesie Narodu". Wyraził też wątpliwość czy byłoby to działanie zgodne z duchem konstytucji.
Czworo kongresmanów Partii Republikańskiej w Izbie Reprezentantów zapowiedziało już tymczasem, że zagłosują za wszczęciem procedury impeachmentu wobec Trumpa.
Kongresmenka Liz Cheney, córka byłego wiceprezydenta Dicka Cheneya, stwierdziła, że "nigdy nie było większego sprzeniewierzenia się przez prezydenta USA wobec sprawowanego przez niego urzędu i przysięgi na konstytucję".