Sondaż instytutu Elabe przeprowadzono dla poważanych instytucji: paryskiego Instytutu Montaigne, dziennika gospodarczego „Les Echos”, publicznego Radia Classique. Rysuje on obraz kraju, który odwraca się od zjednoczonej Europy.
Ledwie 20 proc. Francuzów uważa, że Unia „stanęła na wysokości zadania” w chwili zarazy, a 55 proc. chce też, aby kontrole na granicach zostały utrzymane na stałe (Bruksela apeluje o ich zniesienie 15 czerwca), a 33 proc. jest przekonanych, że „Francja może liczyć tylko na siebie”, 34 proc. zaś naciska, aby kraj podjął dwustronną współpracę z poszczególnymi krajami Europy poza kontekstem Unii. Jednocześnie 85 proc. pytanych uważa, że należy sprowadzić do Francji produkcję środków ochrony zdrowia, 80 proc. – żywności, a 62 proc. – najnowszych technologii.
– Dla Francuzów absolutnym priorytetem jest teraz zdrowie. W ich ocenie Unia tego egzaminu nie zdała: zabrakło koordynacji działań, wspólnej strategii. Teraz Bruksela staje przed drugą, może ostateczną, próbą: wsparcia gospodarek państw członkowskich. Tu ma przynajmniej więcej kompetencji – mówi „Rzeczpospolitej” Emmanuel Riviere, dyrektor największego instytutu badania opinii publicznej kraju, Kantar.
Francja w pandemię wchodziła już jako kraj bardzo eurosceptyczny. Wedle analizy Komisji Europejskiej z listopada 2019 r. (Eurobarometr) 58 proc. respondentów wyrażało się tu negatywnie o integracji (32 proc. pozytywnie). To był najgorszy wynik poza Wielką Brytanią.