W oświadczeniu czytamy, że włodarze środkowoeuropejskich stolic "solidaryzują się z uczestnikami pokojowych protestów na Białorusi" oraz potępiają przemoc, jaką wobec pokojowo protestujących stosują władze.
Następnie w oświadczeniu czytamy, że "przyszłość Białorusi musi być w rękach Białorusinów", a nie "ostatniego dyktatora Europy", Aleksandra Łukaszenki.
Włodarze miast apelują UE do "przeglądu polityki wobec Białorusi" i sięgnięcie po środki, które uderzą w osoby odpowiedzialne za brutalne tłumienie protestów.
"Nasza europejska wspólnota musi przyjąć jasne stanowisko ws. walki o demokrację na Białorusi" - czytamy w oświadczeniu.