-Jesteśmy kilka metrów od mety, ale jak zazwyczaj końcówka jest najtrudniejsza - oświadczył Laurent Fabius, szef francuskiej dyplomacji, który powrócił w środę wieczorem nieoczekiwanie do Lozanny. Wyjechał wcześniej rozczarowany przebiegiem negocjacji.
Prowadzi je z Iranem grupa sześciu państw złożona z pięciu stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ plus Niemcy. Chodzi o zniesienie sankcji ONZ, USA oraz UE wobec Iranu, w zamian za wyrzeczenie się przez ten kraju aspiracji do posiadania broni atomowej. Celem rozmów w Lozannie jest ustalenie tekstu ramowego porozumienia politycznego, które do 30 czerwca tego roku miałoby zostać wypełnione konkretnymi ustaleniami natury technicznej, dotyczącymi systemu międzynarodowej kontroli nad irańskim programem atomowym. Porozumienie miałoby obowiązywać przez co najmniej 10 lat. Wynegocjowanie jego ostatecznego kształtu będzie zadaniem nie mniej trudnym niż obecne negocjacje.