Na jednym z dwóch rysunków przedstawiających muszlę klozetową postać normalnie siedzi. Na drugim kuca bezpośrednio na desce. Czerwony iks i angielskie „NO" mają odradzać załatwianie potrzeb fizjologicznych w taki sposób. Trudno sobie wyobrazić, żeby komuś mogło przyjść do głowy wchodzenie na muszlę i balansowanie na z reguły cienkiej i potencjalnie śliskiej desce klozetowej. Problem okazuje się jednak coraz spotykany w Europie.
Na toalety wspinają się turyści z Azji. Pierwsza zareagowała Szwajcaria poirytowana brakiem szacunku dla zachodnich zwyczajów. Azjatyckie toalety to w przeważającej mierze dziury w ziemi, nad którymi kuca się i załatwia bezpośrednio do otworu w podłodze. Chińskie publiczne ubikacje rzadko kiedy mają kabiny z drzwiczkami. Najczęściej trzeba korzystać z niewielkich boksów bez drzwi i ze ściankami działowymi sięgającymi połowy ramion. O żadnej prywatności nie ma mowy.