Pożegnalne wystąpienie Trumpa. "Nie rozpocząłem żadnej wojny"

- Kończąc kadencję staję przed wami dumny z tego, co wspólnie osiągnęliśmy. Zrobiliśmy, co przyszliśmy zrobić, i znacznie więcej - powiedział w pożegnalnym wystąpieniu prezydent USA Donald Trump.

Aktualizacja: 20.01.2021 06:30 Publikacja: 20.01.2021 00:37

Pożegnalne wystąpienie Trumpa. "Nie rozpocząłem żadnej wojny"

Foto: Biały Dom

zew

W opublikowanym przez Biały Dom nagraniu prezydent Stanów Zjednoczonych przekazał "najlepsze życzenia" nowej administracji, nie wymieniając przyszłego prezydenta Joe Bidena z nazwiska.

Donald Trump rozpoczął od podziękowań pod adresem swej rodziny, wiceprezydenta Mike'a Pence'a oraz członków administracji i agentów Secret Service. Powiedział, że służba w roli prezydenta Stanów Zjednoczonych była dla niego najwyższym zaszczytem.

W pożegnalnym wystąpieniu Trump podkreślił, że przybył do Waszyngtonu jako "człowiek z zewnątrz". - Wiedziałem, że potencjał naszego narodu jest nieskończony, o ile tylko postawimy Amerykę na pierwszym miejscu - mówił.

Podsumowując kadencję prezydent wymienił rzeczy, które uważa za osiągnięcia swoje i swojej administracji.

- Wraz z milionami ciężko pracujących patriotów zbudowaliśmy najwspanialszy ruch polityczny w historii naszego kraju. Stworzyliśmy największą gospodarkę w historii - przekonywał. - Nie chodziło nam o prawicę i lewicę, Republikanów czy Demokratów, lecz o dobro narodu, całego narodu - dodał.

Do swych sukcesów Trump zaliczył obniżkę podatków i usunięcie zbędnych, "niszczących miejsca pracy" regulacji, "naprawę niedziałających" umów handlowych i wycofanie USA z porozumień paryskich. - Nałożyliśmy historyczne i monumentalne cła na Chiny. Zawarliśmy świetną nową umowę z Chinami - wyliczał.

W przemówieniu Donald Trump wspomniał także o objęciu przez USA pozycji lidera w produkcji ropy i gazu, o odbudowie amerykańskiego przemysłu i spadku bezrobocia. Mówił również o stworzeniu sił kosmicznych USA, wzmocnieniu sił zbrojnych, ochrony granic i budowie muru na granicy z Meksykiem. - Zniszczyliśmy kalifat ISIS i zakończyliśmy życie jego założyciela i przywódcy, al Baghdadiego - zaznaczył.

- Odbudowaliśmy amerykańską siłę w domu i przywództwo za granicą. Świat znów nas szanuje. Proszę, nie utraćcie tego szacunku - oświadczył.

Do sukcesów zaliczył zawarcie porozumień pokojowych na Bliskim Wschodzie. - To świt nowego Bliskiego Wschodu, a nasi żołnierze wracają do domu - mówił.

- Jestem szczególnie dumny z tego, że jako pierwszy prezydent od dekad nie rozpocząłem żadnej wojny - podkreślił.

Odnosząc się do epidemii koronawirusa prezydent stwierdził, że za czasów jego administracji w Stanach Zjednoczonych w czasie 9 miesięcy opracowano dwie szczepionki przeciw COVID. - Innej administracji opracowanie szczepionki zajęłoby 3,4,5, może nawet do 10 lat - ocenił.

Trump przekonywał, że jako prezydent kierował się dobrem amerykańskich pracowników i rodzin. - Jesteśmy winni lojalność nie grupom interesu, nie korporacjom czy instytucjom międzynarodowym, lecz naszym dzieciom, naszym obywatelom i naszemu krajowi - zaznaczył podkreślając, że władza ma odpowiadać przed narodem. Prezydent wezwał do obrony wspólnych wartości, do których zaliczył wolność słowa.

- Odchodzę z tego majestatycznego miejsca (Białego Domu - red.) z pełnym radości sercem, optymistycznym duchem i całkowitym przekonaniem, że dla naszego kraju i dla naszych dzieci najlepsze dopiero nadejdzie - zakończył.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1002
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1001
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1000
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 999
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 997