Z napływających informacji z prowincji Idlib wynika, że liczba ofiar śmiertelnych sięgać może nawet 100 osób. Według pierwszych doniesień zmarło 58 osób. Atak miał miejsce we wtorek nad ranem w miejscowości Chan Szajhun, gdy mieszkańcy jeszcze spali. Wśród ofiar jest co najmniej 11 dzieci. Jak twierdzi organizacja Syrian Observatory for Human Rights, bomby z materiałem chemicznym zrzuciły syryjskie lub rosyjskie samoloty. W dodatku rakietami ostrzelany został jeden ze szpitali w chwili, gdy trwała w nim akcja ratunkowa ofiar ataku chemicznego. Rakiety zostały wystrzelone z samolotów. Zniszczyły część budynku oraz pięć pojazdów ratunkowych. Zdaniem Federiki Mogherini, szefowej europejskiej dyplomacji, atak był dziełem lotnictwa prezydenta Baszara Asada.