Od soboty w Polsce zamknięte są obiekty kultury i sportowe, oraz częściowo galerie handlowe. Dzieci z klas 1–3 będą do 9 kwietnia uczyły się zdalnie. Po tym okresie, jak zapowiada minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek, mają wrócić do szkół, a z klas IV–VIII – hybrydowo. Posłowie Lewicy apelują natomiast o zamknięcie kościołów i zdalne transmisje nabożeństw.
Wskaźnik mówiący o średniej dobowej liczbie zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2 z ostatnich siedmiu dni dla całego kraju wynosi obecnie 54,86, trzeci dzień z rzędu przekracza 50 i jest najwyższy od 22 listopada. Średnia dobowa liczba zakażeń koronawirusem z 7 dni na 100 tysięcy mieszkańców wynosi obecnie 21 041.
Prof. Andrzej Fal w rozmowie z Polsat News zauważył, że „efekt lockdownu będzie widoczny za 7-10 dni”. - To bardzo zniechęcające, bo jak terapia nie działa od razu, to pacjent się do niej zniechęca, teraz jest podobnie - mówił.
Zdaniem prezesa zarządu Polskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego „przez ostatnie 12 miesięcy przyzwyczailiśmy się, że SARS-CoV-2 jest z nami, przestaliśmy szanować go jako przeciwnika i trochę go ignorować”. - Myślę, że to zemsta wirusa i teraz niestety musimy walczyć z nim lockdownem. Całe szczęście mamy drugie narzędzie - szczepionkę. Bo lockdown jest rzeczą doraźną, rzeczą która pozwoli wyhamować na chwilę. Jedyną metodą, która pozwoli nam przerwać tę passę i nie dopuścić do czwartej zwyżki jest szczepienie - tłumaczył.
Prof. Fal powiedział, że był zwolennikiem zakazu przemieszczania się między województwami objętymi restrykcjami. - Musimy jednak pamiętać, że swoboda przemieszczania się jest jedną z największych swobód jakie posiadamy. Sięgnięcie do ograniczenia tej swobody, jest radykalnym i ostatecznym środkiem. To środek być może konieczny, ale zwlekałbym z tym jak najdłużej - mówił.