Kumbh Mela odbywa się raz na 12 lat i trwa przez 55 dni bez przerwy. Tegoroczne święto jest szczególnie ważne, bowiem przypada w dwunastym roku cyklu dwunastu kolejnych świąt. Takie obchody odbywają się raz na 144 lata.
Wierni przybywają do świętego miasta Allahabad u zbiegu rzek Ganges, Jamuna i Saraswati. Zgodnie z hinduistycznym kanonem religijnym właśnie w tym miejscu na ziemię miał spaść deszcz nektaru w czasie walki bogów ze złymi demonami. Na pamiątkę tego cudu wierni obmywają się w wodach rzeki, co symbolizuje zmycie grzechów i przybliża pobożnych hindusów do doskonałości duchowej.
W obchodach ostatniego Kumbh Mela w 2001 r. brało udział ok. 40 mln osób. W tym roku pielgrzymów może być nawet dwa razy więcej, dlatego organizatorzy musieli zadbać o odpowiednia infrastrukturę: ustawiono ponad 40 tys. przenośnych toalet, 22 tys. lamp, zbudowano 18 mostów i położono 130 km dróg. Przez następne dwa miesiące działać będzie też 14 tymczasowych szpitali pod namiotami.
Oprócz wiernych do Allahadadu przybywają też tłumnie zagraniczni turyści obserwujący barwne święto, a szczególnie zjeżdżających do miasta świętych mężów zwanych sadhu. Prowadzą oni kolorowe procesje z udziałem słoni, wielbłądów i koni ciągnących udekorowane wozy. Towarzyszą im dziesiątki orkiestr. W tym roku turystów może być ponad milion.
Indie - kraina o wielu obliczach