Gdy w listopadzie ubiegłego roku ogłaszał, że po narodzinach córki przechodzi na dwa miesiące tacierzyńskiego, cały świat kiwał z uznaniem głową. Post z 1 grudnia o narodzinach długo wyczekiwanego dziecka o imieniu Max zalajkowały dokładnie 6 376 994 osoby. Kolejne, umieszczony przez Zuckerberga po kilku godzinach już cztery razy mniej, jednak media na całym świecie informowały o tym, że założyciel najpopularniejszego portalu społecznościowego przekazał 99 proc. swoich udziałów (oraz tych należących do żony) na nową fundację mającą na celu usprawnić świat. Pod każdym względem. Kolejne grudniowe posty, pełne domków z piernika,psa oraz córki poprzebieranych za postacie z "Gwiezdnych Wojen" i rozmaitych podsumowań roku w wykonaniu Marka i Priscilli Chan zbierały miliony polubień.