Nad Sekwaną nazywa się je „cougar" (puma). To panie, które jak główna bohaterka emitowanego kilka lat temu amerykańskiego serialu „Cougar Town" odchowały dzieci, mają ustabilizowaną pozycję zawodową i chcą zacząć drugie życie u boku o 10 lub 20 lat młodszego partnera.
– Do tej pory to był wciąż temat nieco wstydliwy, wiele takich kobiet czuło się z partnerem na ulicy nieswojo. Gdy mężczyzna ma o wiele młodszą żonę, to jest normalne, ale w drugą stronę to już tak nie działa. Teraz to się może trochę zmieni – mówi „Rz" Sandrine, działaczka broniącej równości praw kobiet i mężczyzn organizacji Cause des Femmes (boi się podać nazwisko).