Według białej księgi przedstawiciele Kościoła, biskup Bergqvist z Lulea i rektor szkoły dla koczowników Georg Bergfors, byli apologetami eugeniki związanymi z Instytutem Biologii Rasowej w Uppsali. Jego szef Herman Lundborg uważał „rasę lapońską za niedorozwiniętą formę człowieka". W latach 30. szkoły dla nomadów stały się miejscem, gdzie Lundborg dla potrzeb eugeniki mierzył dzieciom czaszki. Najmłodszym kazano się rozbierać, by fotografować je nago.
Według ideologii eugeniki ludność w Sápmi (nazwa Laponii w języku północnolapońskim), która nie utrzymywała się z hodowli renów, miała zostać poddana totalnej asymilacji.
– W szkole dla nomadów zabroniono nam mówić po lapońsku i pierwsze słowo, które poznałem po szwedzku, to była „rózga". Kiedy po raz pierwszy wywołano moje imię, nie zorientowałem się, że chodzi o mnie. Dopiero mój starszy brat wyjaśnił mi, że to ja. Do szkoły było daleko i dzieci były odrywane od rodziców. Mój kolega, który mieszkał bardzo blisko szkoły, nie mógł się widywać z rodzicami w domu, tylko w szkolnym budynku. Na skutek podziału i rozproszenia straciliśmy naszą tożsamość i nasz język – podkreśla Marainen.
Już od dawna parlament lapoński, Sametinget, domaga się powołania komisji prawdy o rasizmie, dyskryminacji i nadużyciach ze strony państwa i Kościoła.
Pomiary czaszek
Na seminarium poświęconym białej księdze przewodnicząca Rady Samów w Szwedzkim Kościele, Sylvia Sparrock, odczytała wpis swojego syna Nejli na Facebooku, w którym wylicza on wydarzenia z historii kolonializacji: Noaide (osoba pełniąca funkcje szamańskie) spalony na stosie razem ze swoim bębenkiem i swoimi statuetkami bożków. Przymusowe nawracanie na chrześcijaństwo. Zakaz używania lapońskich imion. Kradziona ziemia. Realizowanie polityki według mantry: „Lapończyk musi pozostać Lapończykiem". (Lapończyk to dla Samów nazwa pogardliwa).
Przesiedlani setki mil pod przymusem hodowcy reniferów. Pomiary czaszek przez wyznawców biologii rasowej. Zmuszanie dzieci Samów do chodzenia do szkoły oddalonej o ponad 30 mil od domu. Do szkoły, gdzie się je poskramiało i biło. Szlaki wędrówek reniferów niszczone przez budowanie elektrowni wodnych. Procesy o ziemię, które Samowie przegrywają, i niekorzystna dla hodowców reniferów polityka łowiecka.