Tatrzańskich turystów dziwi widok zwożonych przez traktory ściętych drzew w Dolinie Chochołowskiej. 8 lipca na sejmowej Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa podniesiono temat wykupu Doliny przez Skarb Państwa od Wspólnoty Leśnej Uprawnionych 8 Wsi w Witowie, będącej właścicielem tego obszaru. Dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego (TPN) Szymon Ziobrowski mówił wtedy:
– Wykup nie był nigdy brany pod uwagę i nie prowadzimy z nikim takich rozmów oraz nie analizujemy tej kwestii.
Czytaj też: Nowe lasy to doskonały pomysł. Ale świat ratują stare drzewa
„Rz" wyjaśniła sprawę z dyrekcją Parku. Na mocy ustawy o ochronie przyrody każdy park narodowy podzielony jest na różne strefy ochrony: ścisłą, czynną i krajobrazową. Przepisy określają rodzaj dopuszczalnych czynności w każdej z nich.
– Na terenach objętych ochroną czynną i krajobrazową można prowadzić m.in. przebudowę drzewostanu czy wykonywać zadania ochronne, takie jak wycięcie niektórych gatunków. Wspólnota Leśna Uprawnionych 8 Wsi w Witowie, zarządzająca Doliną Chochołowską, prowadzi działania właśnie w takiej strefie – tłumaczy Filip Zięba, zastępca dyrektora TPN. Jak jednak podkreśla, wycina się drzewa powalone przez nawałnice nawet sprzed kilku lat oraz zdrowe w celach zarobkowych. Są to działania w pełni legalne. – Podstawą jest uproszczony plan urządzania lasu. Konsultuje się go i ustala z Tatrzańskim Parkiem Narodowym, który może go odrzucić lub zaakceptować. Wspólnota ma swoją administrację leśną, zatrudnia leśniczych i gajowych. Skarb Państwa dodatkowo deleguje leśniczego ds. lasów niepaństwowych i to z nim ustala się bieżące działania. Wycinka drzew, która ma teraz miejsce, jest więc kontrolowana i uzgodniona.