Aktualizacja: 26.01.2020 12:34 Publikacja: 26.01.2020 00:01
Jak daleko można by podróżować w zewnętrznym kierunku – nie wiadomo. Drzeworyt nieznanego artysty, który po raz pierwszy opublikowany został w książce Camille Flammarion „L’atmosphere: météorologie populaire” w 1888 r.
Foto: Wikipedia
Wbrew powtarzanym czasem mitom, jakoby „w średniowieczu powszechnie wierzono, że Ziemia jest płaska", a żeglarze epoki wielkich odkryć geograficznych mieliby żyć w nieustannym lęku przed dopłynięciem do krawędzi ziemskiego dysku, nie ma żadnych dobrych powodów, by tak uważać.
Choć w początkowym etapie rozwoju wielu cywilizacji faktycznie można natrafić na kosmologię płaskoziemską, każdy naród żeglarski szybko docierał do wiedzy o wypukłości Ziemi: sam sposób znikania statków za horyzontem świadczy o tym niedwuznacznie. Dalszy rozwój technik nawigacji prowadzi natomiast do wiedzy, że nie jest to tylko lokalna wypukłość, lecz że kształt Ziemi jest zbliżony do kuli. Nawigatorzy dalekomorscy muszą doskonale znać położenia ciał niebieskich, aby bezpiecznie wrócić do domu, stąd imponujące katalogi gwiazd, które znamy choćby z cywilizacji greckiej, arabskiej i chińskiej. Zhang Heng w II wieku naszej ery skatalogował już dwa i pół tysiąca gwiazd, z wielką dokładnością odnotowując nie tylko ich położenie, ale i barwę i zmienność. Ponieważ nawet gołym okiem można spokojnie zauważyć różnicę położenia gwiazdy o jeden stopień kątowy, podróż o zaledwie kilkaset kilometrów wiąże się z widocznym przesunięciem wszystkich obiektów na sferze niebieskiej, czego nie sposób wytłumaczyć na podstawie modelu płaskiej Ziemi.
Średnio co 16. dziecko, które rodzi się obecnie w Polsce, jest cudzoziemcem. Ale są województwa, gdzie już jedna dziesiąta noworodków nie ma polskiego obywatelstwa.
Przemyt ponad 180 migrantów do Niemiec zorganizował gang, w którym działała mieszkająca tam Polka i jej syn. Organizatorzy procederu zostali sprowadzeni do Polski i już usłyszeli zarzuty.
„Opiekunami” 17-latków za kierownicą mają być ich niewiele starsi, bo już 24-letni, koledzy. Nikogo nie przypilnują, bo sami często uprawiają piracką jazdę i chwalą się tym w internecie – ostrzegają eksperci.
Pion śledczy IPN w Warszawie zakończył śledztwo w sprawie zbrodni popełnionych przez Niemców na obywatelach polskich w obozie koncentracyjnym Dachau. Umorzył je, bo prawdopodobnie sprawcy nie żyją. Ale nie ma takiej pewności.
Europejczycy są coraz bardziej przekonani, że mogą wpłynąć na ochronę klimatu poprzez zmianę codziennych nawyków
Do Polski dotarł front, który sporo namiesza w pogodzie. Niesie ze sobą opady śniegu, deszczu ze śniegiem oraz silny wiatr. IMGW wydał kilka alertów ostrzegających przed oblodzeniem, opadami i podmuchami wiatru. Gdzie będzie najgorzej?
Europejska Agencja Kosmiczna opublikowała nowe zdjęcia Słońca. Wykonane zostały przez sondę Solar Orbiter i ukazują powierzchnię naszej gwiazdy w najwyższej jak dotąd rozdzielczości. Fotografie mogą pomóc naukowcom w dokładniejszym poznaniu Słońca.
Straszenie dziś Polaków wojną jest niepotrzebne i szkodliwe. Choć niestety nie jest absurdalne.
Praca pod tytułem „Komediant” – banan przyklejony taśmą do ściany – była najsłynniejszym dziełem sztuki 2019 roku. Teraz podczas aukcji w Nowym Jorku sprzedana została za 6,24 mln dolarów. Jej autorem jest kontrowersyjny włoski artysta Maurizio Cattelan.
Redakcja znanego na całym świecie słownika Cambridge wybrała słowo 2024 roku. Zdaniem ekspertów jego popularność pokazuje rosnącą w społeczeństwach popularność afirmacji.
Średnio co 16. dziecko, które rodzi się obecnie w Polsce, jest cudzoziemcem. Ale są województwa, gdzie już jedna dziesiąta noworodków nie ma polskiego obywatelstwa.
Przemyt ponad 180 migrantów do Niemiec zorganizował gang, w którym działała mieszkająca tam Polka i jej syn. Organizatorzy procederu zostali sprowadzeni do Polski i już usłyszeli zarzuty.
„Opiekunami” 17-latków za kierownicą mają być ich niewiele starsi, bo już 24-letni, koledzy. Nikogo nie przypilnują, bo sami często uprawiają piracką jazdę i chwalą się tym w internecie – ostrzegają eksperci.
„Chłopki” Sulimy i Piaseckiego o m.in. skomplikowanych relacjach polsko-ukraińskich to świetny komentarz do wpisów Leszka Millera na platformie X o Ukraińcach. Rzecz dzieje się w firmie o tradycjach z 1672 i Wołynia. Dwa lata później niż w serialu „1670".
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas