Informatyka śledcza. Laptop może cię uratować lub zdradzić

Informatycy śledczy namierzą zabójcę, nieuczciwego pracownika i zdradzającego małżonka

Publikacja: 23.05.2011 07:38

Informatyka śledcza. Laptop może cię uratować lub zdradzić

Foto: Fotorzepa, Rob Robert Gardziński

Dzięki odnalezieniu notebooka Ryszarda C., zabójcy Marka Rosiaka, asystenta europosła PiS, informatycy śledczy ustalili, czym C. się zajmował, z kim kontaktował i czym interesował w ostatnich latach. Uzyskali też dowód, że działał sam.

Z pomocy takich specjalistów coraz częściej korzysta nie tylko wymiar sprawiedliwości, ale także m.in. MSWiA, policja, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, a także resort finansów, celnicy czy skarbówka. Również liczni przedsiębiorcy szukają w ten sposób dowodów m.in. przeciwko nieuczciwym pracownikom.

– Komputer to prawdziwa kopalnia wiedzy o jego właścicielu – mówi Sebastian Małycha, prezes spółki Mediarecovery, zajmującej się informatyką śledczą, która tylko w ub. r. wykonała ponad 600 tego rodzaju analiz. – Dobry informatyk potrafi znaleźć ślad każdej cyfrowo zapisanej informacji – dodaje. Dotyczy to także telefonów komórkowych.

Według ekspertów ponad 94 proc. informacji jest dziś przetwarzanych cyfrowo. Praktycznie nie da się więc ich zatrzeć.

– Ekspertyzy danych z komputerów ofiar czy podejrzanych są coraz częściej niezwykle cennymi dowodami – od przestępstw pospolitych po gospodarcze – przyznaje prokurator Krzysztof Kopania z Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Dowody elektroniczne analizowano m.in. w sprawie afery Rywina. Jak z ustawy wypadły słowa „lub czasopisma"? Krakowski Instytut Ekspertyz Sądowych ustalał to wcale nie na podstawie komputera Aleksandry Jakubowskiej, ale serwera, który obsługuje e-maile posłów.

Informatycy pomagali prokuratorom również po tragedii w hali Międzynarodowych Targów Katowickich. Z laptopów prezesów spółki odzyskali skasowane e-maile, które ci wysyłali przed i tuż po tragedii. Wynika z nich, że byli prezesi wiedzieli, że hala ma wady konstrukcyjne.

Zainteresowanie informatyką śledczą najszybciej rośnie jednak wśród przedsiębiorców. Jedna z firm spożywczych wciąż przegrywała przetargi. Zawsze o włos i z tym samym konkurentem. Nielojalnego pracownika namierzyła w Internecie. Okazało się, że informacje o kwotach przetargowych ujawniał on konkurencji za pomocą... gry online „OGame". Korzystał w niej z możliwości wysyłania wiadomości innym graczom.

Zlecenia dla komputerowych speców miewają też osoby prywatne – zwykle w związku z rozwodem lub zdradą małżeńską.

Dzięki odnalezieniu notebooka Ryszarda C., zabójcy Marka Rosiaka, asystenta europosła PiS, informatycy śledczy ustalili, czym C. się zajmował, z kim kontaktował i czym interesował w ostatnich latach. Uzyskali też dowód, że działał sam.

Z pomocy takich specjalistów coraz częściej korzysta nie tylko wymiar sprawiedliwości, ale także m.in. MSWiA, policja, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, a także resort finansów, celnicy czy skarbówka. Również liczni przedsiębiorcy szukają w ten sposób dowodów m.in. przeciwko nieuczciwym pracownikom.

Społeczeństwo
Państwo w państwie. Miliony za śmieci na koszt mieszkańców gminy.
Społeczeństwo
Kruche imperium „Królowej Zakopanego”
Społeczeństwo
Wyborcy jednego z kandydatów na prezydenta zdecydowanie za wysłaniem polskich wojsk na Ukrainę
Społeczeństwo
Motocyklowa nonszalancja na drogach
Społeczeństwo
IMGW ostrzega przed burzami. Wydano alerty. Gdzie będzie najgorzej?