Ślub znaczy dla nas coraz mniej

Większość par mieszka razem przed ślubem. Mają nadzieję, że to uchroni ich przed rozwodem.

Publikacja: 03.10.2013 02:00

Ślub znaczy dla nas coraz mniej

Foto: ROL

Choć Polacy nadal chętnie planują uroczystości ślubne, to aż 70,4 proc. narzeczonych decyduje się na wspólne zamieszkanie przed ślubem, a kolejne 13,8 proc. ankietowanych zamierza wkrótce to zrobić – wynika z badań przeprowadzonych na Uniwersytecie Łódzkim. Zdaniem socjologów liczba ta będzie się systematycznie zwiększać, bo dla coraz większej liczby par coraz większe znaczenie ma decyzja o wspólnym życiu niż sama ceremonia zaślubin.

– Możemy zaobserwować ogromną zmianę w podejściu do narzeczeństwa. Nie jest to już specjalny okres przygotowujący ludzi do wejścia w nowe role, ale po prostu zwykłe kilka miesięcy między decyzją o ślubie a momentem jego zawarcia – mówi dr Piotr Szukalski, socjolog z Uniwersytetu Łódzkiego i autor badań. Naukowcy wzięli pod lupę mieszkańców Łodzi i okolicznych miejscowości. O styl życia pytali pary w urzędach, gdy ci przyszli złożyć przedślubne dokumenty.

– Ślub przestał być ważnym momentem dzielącym życie w na luzie od tego bardziej poważnego. Już bardziej ciąża czy urodzenie się dziecka powoduje, że ludzie decydują się być ze sobą na stałe – mówi dr Małgorzata Sikorska, socjolog rodziny z Uniwersytetu Warszawskiego. – Aż 30 proc. par decyduje się na ślub właśnie dlatego, że dziecko jest w drodze – dodaje ekspertka.

Pary decydują się razem zamieszkać, bo chcą się „sprawdzić". – W sytuacji, gdy lawinowo przybywa rozwodów, wiele osób ma nadzieję, że w ten sposób dowie się, jakie jego partner ma wady i czy będzie w stanie je zaakceptować – tłumaczy Szukalski.

Zdaniem ks. Bogdana Bartołda, wieloletniego rektora kościoła akademickiego św. Anny, a dziś proboszcza warszawskiej parafii katedralnej, tak duży odsetek par mieszkających bez ślubu wynika stąd, że młodzi ludzie mają przyzwolenie na takie zachowanie. – Często nawet od swoich najbliższych. Sam wielokrotnie słyszałem od rodziców takich narzeczonych: proszę księdza, oni muszą zamieszkać ze sobą, bo się muszą sprawdzić. A co, jeśli się nie sprawdzą? Będą próbować do skutku? – pyta ks. Bartołd.

Polska krajem wyznaniowym? 60 proc. par...

Socjologowie oceniają, że zdecydowana większość zamieszkujących wspólnie par żyje w dużych miastach. To, zdaniem ekspertów, skutek większej anonimowości w tych środowiskach i powszechnego przekonania, że sam związek kohabitacyjny przestał być traktowany jako coś niemoralnego.

– Dochodzą także względy natury ekonomicznej. Część osób decyduje się na wspólne zamieszkanie także dlatego, że po prostu taniej jest wynajmować jedno mieszkanie – mówi Sikorska.

Przeszkodą we wspólnym zamieszkaniu nie jest także fakt, że narzeczeni są katolikami. Z badań wynika, że zdecydowana większość i tych chcących wypowiedzieć przysięgę małżeńską w USC (78,8 proc.), i tych chcących ją wypowiedzieć w świątyni (66,2 proc.) mieszka już ze swym partnerem.

Małgorzata Sikorska tłumaczy: – Wiara to dziś bardzo prywatna sprawa. Wiele osób bierze z niej tylko to, co im odpowiada, zupełnie ignorując to, co im nie pasuje.

Dlaczego więc idą ślubować do kościoła? – Bo tam jest ładniej i bardziej uroczyście, a dobrej alternatywy dla krótkich ślubów cywilnych nie ma – tłumaczy socjolog.

Jednak takie podejście do ślubu i narzeczeństwa to zdaniem ks. Bartołda dowód na przedmiotowe traktowanie drugiego człowieka.

– Człowiek to nie jest para obuwia, którą w razie potrzeby można zmienić. Po zerwaniu związku druga osoba bardzo cierpi – zauważa ks. Bartołd. I dodaje, że wspólne mieszkanie na próbę to kolejny dowód na niedojrzałość młodych ludzi.

– Widać to zwłaszcza we wnioskach o unieważnienie małżeństwa. A ślub to przecież decyzja na całe życie – podsumowuje duchowny.

Choć Polacy nadal chętnie planują uroczystości ślubne, to aż 70,4 proc. narzeczonych decyduje się na wspólne zamieszkanie przed ślubem, a kolejne 13,8 proc. ankietowanych zamierza wkrótce to zrobić – wynika z badań przeprowadzonych na Uniwersytecie Łódzkim. Zdaniem socjologów liczba ta będzie się systematycznie zwiększać, bo dla coraz większej liczby par coraz większe znaczenie ma decyzja o wspólnym życiu niż sama ceremonia zaślubin.

– Możemy zaobserwować ogromną zmianę w podejściu do narzeczeństwa. Nie jest to już specjalny okres przygotowujący ludzi do wejścia w nowe role, ale po prostu zwykłe kilka miesięcy między decyzją o ślubie a momentem jego zawarcia – mówi dr Piotr Szukalski, socjolog z Uniwersytetu Łódzkiego i autor badań. Naukowcy wzięli pod lupę mieszkańców Łodzi i okolicznych miejscowości. O styl życia pytali pary w urzędach, gdy ci przyszli złożyć przedślubne dokumenty.

Społeczeństwo
Cudzoziemiec nie musi pracować, by dostać 800+. Prawo to obowiązuje od ośmiu lat. Rząd chce je zmienić
Społeczeństwo
Sondaż. 800+ dla Ukrainców? Polacy jednoznacznie są na "tak", ale stawiają warunki
Społeczeństwo
Sondaż: Czy telewizja publiczna jest lepsza niż za czasów PiS?
Społeczeństwo
Tłusty czwartek 2025 zbliża się wielkimi krokami. Kiedy dokładnie wypada?
Społeczeństwo
Państwo w państwie. Pacjentka wypadła z okna – szpital nie poinformował o tym policji