Sprzedawał lewe dopalacze

Za narażenia dwóch młodych ludzi na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia nieumyślne spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu do aresztu trafił 47-latek z Pułtuska.

Aktualizacja: 14.03.2015 12:42 Publikacja: 14.03.2015 11:47

Dopalacze i pieniądze znalezione w mieszkaniu handlarza

Dopalacze i pieniądze znalezione w mieszkaniu handlarza

Foto: materiały policji

Mężczyzna zajmował się handlem dopalaczami. Jego klientami było m.in. dwóch miejscowych nastolatków, którzy po zażyciu substancji trafili do szpitala.

Stan jednego z nich był krytyczny. Jak ustaliła policja obaj zażyli substancje chemiczne niewiadomego pochodzenia i składu. Mundurowi zaczęli szukać osoby, która przekazała im te środki. Po badaniach wyszło, że to były dopalacze.

- Nasi funkcjonariusze z wydziału kryminalnego szybko ustalili, kto sprzedał chłopakom te środki. Handlarza zatrzymano. To był mieszkaniec Pułtuska, podejrzewany o rozprowadzanie niebezpiecznych substancji – opowiada st. sierż Alicja Bobińska z mazowieckiej policji.

Podczas przeszukania mieszkania mężczyzny policja znalazła i zabezpieczyła znaczne ilości środków zastępczych tzw. dopalaczy, sprzęt służący do porcjowania substancji oraz dużą ilość pieniędzy.

– To pozwoliło na postawienie zarzutów zatrzymanemu. Odpowie on za narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia innej osoby oraz nieumyślne spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu – tłumaczy st. sierż. Bobińska.

Mężczyzna został aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu do pięciu lat więzienia.

Społeczeństwo
Długoterminowa prognoza pogody od lutego do maja. IMGW przewiduje sporo anomalii
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Społeczeństwo
Sondaż: Jak zmieniło się nastawienie do Ukraińców? Wiemy, co uważają Polacy
Społeczeństwo
Sondaż: Polacy chcą powrotu kontroli na granicach w UE
Społeczeństwo
Zmiana czasu na letni 2025. Kiedy przestawiamy zegarki?
Społeczeństwo
Niemcy zmieniają prawo, migranci zostaną w Polsce