Na początku stycznia w samolocie B737 MAX-9 należącym do Alaska Airlines doszło do dekompresji, w wyniku której okno oraz część kadłuba wpadły do środka kabiny. Lot 1282 przewoził 171. pasażerów i sześciu członków załogi. Jak informuje CNBC, troje pasażerów samolotu pozywało przewoźnika oraz firmę, która wyprodukowała maszynę, w związku z „zaniedbaniami”.
Samolot Alaska Airlines leciał z dziurą w kadłubie. Pasażerowie żądają miliardowego odszkodowania
Troje pasażerów, którzy byli na pokładzie samolotu B737 MAX-9, w którym doszło do uszkodzenia kadłuba maszyny, domaga się odszkodowania w wysokości miliarda dolarów. Dwie z tych osób siedziały w odległości dwóch rzędów od 15-latka, któremu w wyniku powstania wyrwy w poszyciu samolotu "wyssało koszulę" - podkreślono w informacji przekazanej przez prawnika poszkodowanych. Kancelaria domaga się w imieniu swoich klientów, by firma "wzięła odpowiedzialność za swoje zaniedbanie, które spowodowało skrajną panikę, strach i stres pourazowy”. "To doświadczenie naraziło życie 174 pasażerów i 6 członków załogi znajdujących się na pokładzie” – zaznaczono.
Czytaj więcej
Alaska Airlines i United Airlines, które mają w swojej flocie Boeingi 737 MAX-9, do poniedziałku, 8 stycznia, odwołały łącznie prawie 700 lotów. Odszkodowanie pasażerom będzie musiał wypłacić Boeing — uważają prawnicy.
W pozwie powodowie domagają się odszkodowania w wysokości 1 miliarda dolarów. Jak pisze CNBC, Boeingowi i Alaska Airlines w pozwie zarzuca się zaniedbania w związku z rzekomym zignorowaniem sygnałów ostrzegawczych, które mogły zapobiec incydentowi.
Wcześniej złożony został także pozew zbiorowy przeciwko Boeingowi. Podkreślono w nim, że "w wyniku zdarzenia niektórzy pasażerowie doznali urazów fizycznych, a większość pasażerów, jeśli nie wszyscy, doznali traumy”.