Od kilkunastu miesięcy w sklepach z aplikacjami panuje moda na zestawy emotikonów poświęcone konkretnym osobom lub zjawiskom. Takie nakładki wywodzą się bezpośrednio z wcześniejszej mody na tzw. naklejki - małe grafiki wklejane w aplikacje służące komunikowaniu się. Jednym z pierwszym programów korzystających ze stickerów i zarabiającym na nich miliony dolarów był japoński Line.
Dziś sprawa jest prostsza. Wystarczy odpowiednio skrojony na potrzeby internautów zestaw emotikonów i gotowe. W grudniu ubiegłego roku aplikacja o nazwie Kimoji dająca dostęp do kilkudziesięciu rysuneczków opartych na postaci celebrytki Kim Kardashian zablokowała działanie sklepu z aplikacjami Apple. 21 grudnia rejestrowano nawet 9 tys. pobrań na jedną milisekundę, czego nie wytrzymały serwery obsługujące AppStore.