Jak białoruskie służby rekrutują kurierów

„Możesz ich przewozić nawet rowerem. Ważne żebyś dowiózł ludzi z punkt A do punktu B. Płacimy od 600-700 euro za osobę” - Straż Graniczna ujawniła film instruktażowy białoruskich służb dla przemytników imigrantów.

Publikacja: 28.04.2023 14:55

Tymczasowy płot na granicy z Białorusią

Straż Graniczna

Tymczasowy płot na granicy z Białorusią

Foto: Straż Graniczna

Materiał filmowy, na który natrafili w internecie funkcjonariusze Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej pokazuje jak wygląda proces rekrutacji tzw. kurierów przez służby białoruskie. Na kilkuminutowym filmie osoba w czarnych, lateksowych rękawiczkach, ze zniekształconym głosem opowiada jakie są zasady i „procedury” dla osób, które chciałyby zostać kurierami, czyli przewieźć nielegalnych imigrantów spod granicy.

Codziennie funkcjonariusze Podlaskiej Straży Granicznej po polskiej stronie zatrzymują samochody, które przewożą ludzi przedostających się przez granicę.

„Cały proceder nielegalnego przekraczania polsko – białoruskiej granicy jest sztucznie wywołany oraz nadzorowany przez białoruskie służby i grupy przestępcze z nimi współpracujące. Jest to niezwykle dochodowy, nielegalny interes. Czerpią z niego zyski organizatorzy i służby białoruskie. W swoich działaniach niestety są co raz bardziej zdeterminowani. Przemieszczają się w kilka aut, nierzadko pilotowani przez tzw. ,,czysty” pojazd” - wyjaśnia Podlaska Straż Graniczna.

Kurierzy po drogach poruszają się z dużą prędkością, ignorują zasady ruchu drogowego i nie stosują się do podawanych przez uprawnione służby sygnałów do zatrzymania. Straż podkreśla, że w ostatnim czasie doszło do wielu bardzo niebezpiecznych sytuacji z udziałem organizatorów, gdy uciekając przed kontrolą tracili panowanie nad pojazdem, co kończyło się tragicznie.

Do takiej sytuacji doszło kilka dni temu, kiedy kurier nielegalnych migrantów koło Białowieży nie chciał się zatrzymać do  kontroli, podjął ucieczkę i doprowadził do wypadku. - Samochód na łuku drogi wypadł z jezdni i uderzył w drzewo – informowała Katarzyna Zdanowicz, rzeczniczka Podlaskiego Oddziału SG.

Pięć osób – w tym polski kierowca i czterech Syryjczyków, którzy wcześniej nielegalnie przekroczyli granicę z Białorusią – trafiło do szpitala. Udało się ich wydostać z pojazdu dopiero po rozcięciu karoserii.

Zdarzało się, że kierowcy samochodów z nielegalnymi migrantami prowadzili nie posiadając uprawnień lub będąc pod wpływem narkotyków. Procederem trudnią się m.in. Polacy, Ukraińcy, Gruzini.

Z filmu instruktażowego opublikowanego przez Straż Graniczną wynika że tzw. kurier za przewóz osób, które nielegalnie przekroczyły granicę otrzymuje od 500 do 700 euro (od osoby) i musi je dowieźć do wyznaczonego punktu. „Zazwyczaj pod niemiecką granicę” - mówi mężczyzna na filmie.

„Czy to zgodne z prawem? Nie, to nielegalna praca. Możesz wziąć ile chcesz, ale pracujemy od pięciu osób” - mówi głos na filmie dodając, że można imigrantów przewozić czym się chce, „nawet „koniem, wozem, rowerem”. Instruktor przyznaje, że „cudzoziemcy nie mają ze sobą dokumentów. Znajdują się na terytorium UE nielegalnie”.

Oferty „pracy” pojawiają się w filmach instruktażowych umieszczanych w mediach społecznościowych w grupach, gdzie cudzoziemcy poszukują zatrudnienia.

Zdaniem Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej, to dowód, że za nielegalną migrację na granicy polsko-białoruskiej odpowiedzialne są służby białoruskie, które są zaangażowane w organizowanie przekraczania granicy naszego państwa wbrew obowiązującym przepisom.

Grupy przestępcze zajmujące się przemytem ludzi przez granicę i przewozem ich na zachód Europy zmuszone są szukać nowych metod i nowych osób chętnych do świadczenia takich usług.

O skali świadczą dane - od początku tego roku zatrzymanych zostało już 249 osób zaangażowanych w ten nielegalny proceder. Z kolei tylko w pierwszych czterech miesiącach ubiegłego roku wpadło 88 organizatorów.

Kurierom za pomocnictwo w organizowaniu innym osobom przekraczania wbrew przepisom granicy Rzeczypospolitej Polskiej grozi do lat 8 pozbawienia wolności. Wobec wszystkich cudzoziemców zatrzymanych za pomocnictwo, a do tej pory przebywających legalnie w Polsce zostaje równolegle wszczęte postępowanie administracyjne w celu wydania decyzji zobowiązującej ich do powrotu do kraju pochodzenia. Otrzymają również zakaz wjazdu do państw obszaru Schengen na okres od 5 do 10 lat - to efekt zaostrzenia przepisów od marca tego roku we wszystkich krajach Unii Europejskiej.

Społeczeństwo
Co 16. dziecko, które rodzi się w Polsce, jest cudzoziemcem. Chodzi o komfort życia?
Społeczeństwo
Niemcy: Polka i jej syn z zarzutami za przemyt migrantów
Społeczeństwo
Młody kierowca upilnuje 17-latka na drodze? Wątpliwe, sam lubi przycisnąć gaz
Społeczeństwo
Czy oprawcy z KL Dachau wciąż żyją? IPN zakończył śledztwo
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Społeczeństwo
Załamanie pogody: W tych miejscach dziś i jutro spadnie śnieg. IMGW ostrzega