104,4 miliona mieszkańców – tyle zgodnie z oficjalnymi danymi ma Egipt, najludniejszy kraj arabski, na dodatek będący wzorem cywilizacyjnym dla wielu innych.
W 2011 r., gdy cały świat przyglądał się wydarzeniom w Egipcie, bo obalono tam dyktatora Hosniego Mubaraka i do władzy dochodzili islamiści, było 84,5 mln. W ciągu dekady przybyło ich więcej niż ma całkiem ludny jak na Europę kraj – Holandia.
Polska wyprzedzona w 1967 roku
Przerażony wzrostem liczby rodaków jest Said Sadek, politolog z prestiżowego prywatnego uniwersytetu w Kairze. – W czasie egipskiej wyprawy Napoleona Bonapartego mieszkało tu około 4 mln ludzi. Sto lat później, na przełomie XIX i XX wieku, populacja była dwa razy większa. Później podwajała się coraz szybciej. Już w latach 30. ubiegłego wieku socjologowie ostrzegali, że to niebezpieczna tendencja, bo zabraknie żywności i miejsca, gdzie można wybudować dom. Ale nikt ich nie słuchał – opowiada „Rzeczpospolitej” dr Sadek.X
Czytaj więcej
Wiedeń czuje się zagrożony falą nielegalnych przybyszów i szuka winnych w krajach sąsiednich.
W 1960 r. na powierzchni 1 mln km kw. mieszkało 26 mln Egipcjan. Wtedy więcej mieszkańców miało siedem państw Europy, w tym Polska. Egipt wyprzedził Polskę w 1967 r. (wówczas 32 mln mieszkańców). Potem przeskakiwał kolejne.