We środę w ponad 80 miastach tysiące kobiet i mężczyzn, aktywistek środowisk feministycznych, kobiecych, związanych z październikowym czarnym protestem, a także lewicowych organizacji i związków, pod hasłem „Solidarność naszą bronią", domagały się respektowania praw kobiet i protestowały przeciw polityce PiS.
– My tych protestów nie popieramy, ale nikomu ich nie odmawiamy – komentowała rzeczniczka PiS Beata Mazurek. Ale według działaczek kobiecych z przestrzeganiem praw kobiet w Polsce jest coraz gorzej. – Nigdy nie było idealnie – mówi „Rzeczpospolitej" dr Sylwia Spurek, zastępczyni rzecznika praw obywatelskich. – Ale ostatnie działania i plany rządzących, dotyczące systemu przeciwdziałania przemocy i ochrony praw reprodukcyjnych kobiet, chociażby w zakresie opieki okołoporodowej, mogą i powinny niepokoić – uważa prawniczka. Jej zdaniem debata na ten temat wciąż jest możliwa, ale „obie strony musiałyby jej chcieć, a nie zawsze można to powiedzieć o rządzących".