Oficjalna lista nominacji została ogłoszona w piątek. Już przed tygodniem, gdy wyciekła lista filmów, które są w tym roku brane pod uwagę, wiadomo było, że „365 dni” może „walczyć” aż w siedmiu kategoriach. Ostatecznie skończyło się na sześciu nominacjach. Nakręcony na podstawie książki Blanki Lipińskiej film Barbary Białowąs i Tomasza Mandesa, zdążył przyciągnąć w Polsce do kin 1,6 mln widzów, po czym jego dystrybucja została przerwana przez pandemię. Jednak trafił szybko na platformę Netfliksa. Recenzje krytyków były miażdżące.
Dowiedz się więcej: Polskie „365 dni” najgorszym filmem roku?
Żaden inny film nie zdobył więcej nominacji, niż „365 dni”. Tyle samo - sześć - otrzymał „Doktor Dolittle” z Robertem Downey Jr. i Antonio Banderasem (oraz Kasią Smutniak).
Uwaga światowych mediów skupia się jednak nie tylko na polskiej produkcji, ale w co najmniej równej mierze na Rudolfie Giulianim. W kontynuacji filmu o fikcyjnym dziennikarzu z Kazachstanu, człowiek roku tygodnika „Time” z 2001 roku pojawił się w niedwuznacznej sytuacji z młodą kobietą w hotelowym pokoju.
Maria Bakalova, udająca dziennikarkę (córkę Borata - Tutar), przeprowadziła wywiad z Giulianim, a następnie poszła z nim na drinka do hotelowego pokoju. Tam ukryte kamery nagrały, jak prawnik Donalda Trumpa kładzie się na łóżku i wkłada rękę w spodnie. W filmie w tym momencie do pokoju wbiega Borat, krzycząc: „Ona ma 15 lat! Jest dla ciebie za młoda!”. Giuliani utrzymywał, że nagranie pokazuje chwilę, w której chowa koszulę w spodnie.