Wójt: niech ciotka nie będzie z Pcimia!

„Moja ciotka pochodzi z Pcimia” – mówi zdesperowany brytyjski komik John Cleese z grupy Monty Pythona w reklamie Banku Zachodniego WBK. To ma być jeden z argumentów pokazujących jego związki z Polską, bo stara się o kredyt w polskim banku.

Publikacja: 06.03.2008 01:32

Wójt: niech ciotka nie będzie z Pcimia!

Foto: www.youtube.com

– Żeby to powiedział jakiś autorytet, to byśmy się cieszyli. Ale to mówi komik, który za pieniądze ośmiesza wszystko – irytuje się wójt małopolskiego Pcimia Daniel Obajtek.

Reklama podzieliła mieszkańców. Jednych oburza, inni twierdzą, że promuje Pcim. – I ja najpierw byłem zadowolony – opowiada wójt. Do czasu gdy pojawili się zainspirowani reklamą dziennikarze. – Wszyscy pytają tylko o jedno: co tu u was śmiesznego? I na siłę coś takiego chcą znaleźć – oburza się. Czarę goryczy przelała relacja w TVN. – Wypowiedź podpitego mężczyzny przed sklepem była dłuższa niż to, co mówiłem o sukcesach Pcimia – krytykuje Obajtek.

Zapewnia, że gmina położona przy zakopiance ma się czym pochwalić, rozwija się, inwestuje. Na przykład: buduje halę sportową i ścieżki rowerowe, z unijnych pieniędzy powstało centrum kształcenia na odległość z 12 stanowiskami komputerowymi.

Wójt chce więc, by nazwa miejscowości zniknęła z reklamy. Szykuje pismo do banku. Chce wyjaśnień, dlaczego komik mówi o Pcimiu. – Jeśli się nie dogadamy, wystąpimy do sądu o zakaz używania naszej nazwy – zapowiada wójt.

– Ta reklama nie obraża, tylko rozsławia Pcim – odpiera zarzuty rzecznik prasowy Banku Zachodniego WBK Piotr Gajdziński. Firma nie myśli o przeprosinach, ale chce załagodzić konflikt. – Na pewno wybierzemy się do Pcimia z czekiem dla dzieci potrzebujących pomocy – zapewnia rzecznik.

W banku pojawił się też pomysł, by spór wokół Pcimia wykorzystać w kolejnej edycji akcji reklamowej, jeśli firma się na nią zdecyduje. Być może do Pcimia przyjedzie John Cleese?

– Można by to kreatywnie wykorzystać – przyznaje Piotr Gajdziński, ale zastrzega, że na razie za wcześnie na konkrety.

– Wreszcie pokazalibyśmy prawdziwy obraz Pcimia – z nadzieją wzdycha wójt.

Czy mówienie o Pcimiu rzeczywiście śmieszy? – Ze względu na osobliwą nazwę bywa on traktowany jako coś prowincjonalnego i lekko zabawnego – przyznaje językoznawca prof. Jerzy Bralczyk. – Ale z tego można zrobić mocną stronę gminy. Trzeba mieć tylko poczucie humoru na swój temat. Tak jak w Wąchocku, który na tym zyskuje.

IMM, Raport NOM, marzec 2025

"Rzeczpospolita" najbardziej opiniotwórczym medium w Polsce

Czytaj u źródła

– Żeby to powiedział jakiś autorytet, to byśmy się cieszyli. Ale to mówi komik, który za pieniądze ośmiesza wszystko – irytuje się wójt małopolskiego Pcimia Daniel Obajtek.

Reklama podzieliła mieszkańców. Jednych oburza, inni twierdzą, że promuje Pcim. – I ja najpierw byłem zadowolony – opowiada wójt. Do czasu gdy pojawili się zainspirowani reklamą dziennikarze. – Wszyscy pytają tylko o jedno: co tu u was śmiesznego? I na siłę coś takiego chcą znaleźć – oburza się. Czarę goryczy przelała relacja w TVN. – Wypowiedź podpitego mężczyzny przed sklepem była dłuższa niż to, co mówiłem o sukcesach Pcimia – krytykuje Obajtek.

Społeczeństwo
Ma być trudniej o polski paszport
Społeczeństwo
Dzietność w Polsce szoruje po dnie. Najnowsze dane mogą szokować
Społeczeństwo
Apel o wsparcie dla programów badawczych dla białoruskiej opozycji
Społeczeństwo
Repatriacje: więcej pieniędzy, ale tylko dla polskich zesłańców
Społeczeństwo
Kolejny incydent w szpitalu. „Agresywny i wulgarny pacjent”
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku