Czternastolatka do pooglądania

"D..., atrakcje, wiosenne libacje" - taką stronę w sieci założyły gimnazjalistki i zamieszczały na niej zdjęcia koleżanek

Publikacja: 28.02.2012 01:36

Czternastolatka do pooglądania

Foto: Rzeczpospolita

Paskudna nowa moda zaczyna prześladować polskie nastolatki. Rówieśnicy zamieszczają ich zdjęcia w Internecie w seksualnym kontekście, a bezradni wobec tego okazują się czasem nie tylko dzieci, ale i ich rodzice.

Istna plaga

- Przeglądałem Facebooka i natrafiłem na zdjęcie 14-letniej chrześnicy. Fotografia Milenki pojawiła się na stronie "d..., atrakcje, wiosenne libacje" - opowiada nasz czytelnik pan Julian. Natychmiast skontaktował się z rodzicami dziewczynki. - Byli w szoku, Milenka się popłakała - mówi.

Hasła na stronie zachęcają: "przysyłajcie zdjęcia, bo brakuje nam dupeczek", obiecują "nieziemskie widoki", informują, że "są rureczki, są dupeczki".

Pan Julian wraz ze znajomymi zaczął szukać właściciela strony. Okazało się, że założyły ją dwie gimnazjalistki. Zażądał od nich usunięcia zdjęć. - Odpisały, że znają Milenkę i dlatego zamieściły jej zdjęcie. I żebym się nie czepiał, bo w portalach społecznościowych takich stron jest wiele - opowiada mężczyzna. Zdjęcia chrześnicy zniknęły dopiero wtedy, gdy zagroził, że zawiadomi policję.

Na Facebooku podobnych erotycznych stron, na których publikowane są zdjęcia nastolatek, rzeczywiście można znaleźć setki. Ktoś założył np. serwis "najpiękniejsze dziewczyny w Polsce". - Znalazło się tam zdjęcie mojej siostrzenicy, która ma 13 lat. Zgłaszałam to administratorom portalu, ale do dzisiaj zdjęcie można oglądać w Internecie - opowiada pani Marlena. Pod fotografiami sypią się komentarze, często wulgarne.

- Takie strony są istną plagą - zauważa dr Stanisław Dulko z Zakładu Seksuologii Medycznej i Psychoterapii w Warszawie.

Co kierowało dwiema gimnazjalistkami, autorkami strony na Facebooku? - Trudno powiedzieć. Dzisiaj dziewczynki dojrzewają znacznie wcześniej, uczą się uwodzić i flirtować. A w Internecie mogą to robić w ich przekonaniu bezkarnie - tłumaczy.

Jego zdaniem nastolatki nie zdają sobie sprawy z zagrożeń, jakie niesie za sobą zakładanie stron ze zdjęciami rówieśników. - Młodzi ludzie muszą pamiętać, że Internet to nie bezkresny step. A to powinni im wytłumaczyć przede wszystkim rodzice - dodaje.

Jak ukarać nastolatki?

Rzecznik Komendy Głównej Policji Mariusz Sokołowski mówi, że w przypadku takiej strony jak stworzona przez młode warszawianki można mówić jedynie o naruszeniu dóbr osobistych, co jest ścigane na drodze cywilnej. - Sprawdzamy informacje o tego typu stronach, jeśli dostaniemy informacje od internautów albo administratorów. Jeżeli mamy wątpliwości co do treści, przekazujemy sprawę prokuraturze, by ta oceniła zawartość strony - dodaje.

- Z urzędu można ścigać osoby, które zamieściły w sieci zdjęcia osób nagich lub w trakcie czynności seksualnej bez ich zgody - tłumaczy rzecznik Prokuratury Generalnej Mateusz Martyniuk. - Nie ma przepisu karnego, który można zastosować w takim przypadku jak ten.

- To, co jest zamieszczane na tych stronach, to rodzaj sekstingu - uważa posłanka Joanna Fabisiak (PO), która zainteresowała się nowym w Polsce zjawiskiem. Polega ono na rozsyłaniu zdjęć w erotycznych pozach lub w seksualnym kontekście - własnych albo cudzych. Według najnowszych badań amerykańskiego pisma "Pediatrics" w USA przyznaje się do tego już co piąty nastolatek.

W interpelacji poselskiej w tej sprawie Fabisiak pyta Ministerstwo Edukacji, czy będą przeprowadzone badania polskiej młodzieży, aby poznać skalę sekstingu, i czy resort opracowuje programy edukacyjne, aby młodzież przed nim ustrzec. - Nie otrzymałam jeszcze odpowiedzi - mówi posłanka.

Bożena Skomorowska z biura prasowego resortu przekonuje, że to szkoła wie najlepiej, jakie problemy w niej występują i jakimi programami wychowawczymi powinni być objęci uczniowie. - Inne problemy mają ci z Warszawy, a inne w Giżycku - twierdzi.

Tymczasem, jak pisaliśmy niedawno, z Internetu korzysta już w Polsce ponad 1,3 mln dzieci. A liczba odwiedzających strony erotyczne wzrosła wśród nieletnich o 40 proc.

Pan Julian zgłosił na Facebooku stronę "d..., atrakcje.." do zablokowania. Ale ta wciąż działa. Bezpośredni kontakt z pracownikami portalu jest praktycznie niemożliwy. Wszelkie uwagi przyjmowane są przez formularz zamieszczony na stronie. ?

Nago czy nie?

Janina Blikowska

Gdy w portalu społecznościowym lub na innych stronach w Internecie pojawi się zdjęcie nieletniego bez zgody jego opiekunów prawnych , ci powinni się skontaktować z właścicielem oraz administratorem strony i zażądać od nich usunięcia fotografii. Jeśli to nie pomoże, wówczas stronom pozostaje droga sądowa.

Gdy na publikowanych zdjęciach nieletni jest nago albo wręcz w trakcie czynności seksualnych, wówczas należy sprawę zgłosić na policję bądź do prokuratury. Ta z urzędu zacznie ścigać osoby, które nie tylko zamieściły takie zdjęcia, ale np. ściągnęły je z sieci. Odpowiedzą one za rozpowszechnianie pornografii dziecięcej, za co grozi do pięciu lat więzienia.

Paskudna nowa moda zaczyna prześladować polskie nastolatki. Rówieśnicy zamieszczają ich zdjęcia w Internecie w seksualnym kontekście, a bezradni wobec tego okazują się czasem nie tylko dzieci, ale i ich rodzice.

Istna plaga

- Przeglądałem Facebooka i natrafiłem na zdjęcie 14-letniej chrześnicy. Fotografia Milenki pojawiła się na stronie "d..., atrakcje, wiosenne libacje" - opowiada nasz czytelnik pan Julian. Natychmiast skontaktował się z rodzicami dziewczynki. - Byli w szoku, Milenka się popłakała - mówi.

Hasła na stronie zachęcają: "przysyłajcie zdjęcia, bo brakuje nam dupeczek", obiecują "nieziemskie widoki", informują, że "są rureczki, są dupeczki".

Pan Julian wraz ze znajomymi zaczął szukać właściciela strony. Okazało się, że założyły ją dwie gimnazjalistki. Zażądał od nich usunięcia zdjęć. - Odpisały, że znają Milenkę i dlatego zamieściły jej zdjęcie. I żebym się nie czepiał, bo w portalach społecznościowych takich stron jest wiele - opowiada mężczyzna. Zdjęcia chrześnicy zniknęły dopiero wtedy, gdy zagroził, że zawiadomi policję.

Na Facebooku podobnych erotycznych stron, na których publikowane są zdjęcia nastolatek, rzeczywiście można znaleźć setki. Ktoś założył np. serwis "najpiękniejsze dziewczyny w Polsce". - Znalazło się tam zdjęcie mojej siostrzenicy, która ma 13 lat. Zgłaszałam to administratorom portalu, ale do dzisiaj zdjęcie można oglądać w Internecie - opowiada pani Marlena. Pod fotografiami sypią się komentarze, często wulgarne.

- Takie strony są istną plagą - zauważa dr Stanisław Dulko z Zakładu Seksuologii Medycznej i Psychoterapii w Warszawie.

Co kierowało dwiema gimnazjalistkami, autorkami strony na Facebooku? - Trudno powiedzieć. Dzisiaj dziewczynki dojrzewają znacznie wcześniej, uczą się uwodzić i flirtować. A w Internecie mogą to robić w ich przekonaniu bezkarnie - tłumaczy.

Społeczeństwo
Sondaż: Jak Polacy oceniają pontyfikat papieża Franciszka?
Społeczeństwo
Państwo w państwie. Miliony za śmieci na koszt mieszkańców gminy.
Społeczeństwo
Kruche imperium „Królowej Zakopanego”
Społeczeństwo
Wyborcy jednego z kandydatów na prezydenta zdecydowanie za wysłaniem polskich wojsk na Ukrainę
Społeczeństwo
Motocyklowa nonszalancja na drogach